W jednym z gryfińskich sklepów są często promocje, z których pani Krystyna zazwyczaj korzysta. Gdyby jednak pewnego dnia nie sprawdziła paragonu, zamiast 14,99 zł, zapłaciłaby 18,99 zł. Na regale była informacja o obniżce ceny. Niestety przy kasie o niej zapomniano. Po zwróceniu uwagi obrażona kasjerka nawet nie mruknęła „przepraszam”.
Nagminnie w przychodni na Górnym Tarasie na wypisanie recepty trzeba czekać aż siedem dni. Recepta pozostawiona do wypisania w czwartek 26 stycznia, będzie do odebrania we wtorek, 31 stycznia. Pan Grzegorz denerwuje się przy rejestracji, ale decyzja nie jest zmieniona. Proszę przyjść we wtorek i koniec! Dlaczego tak długo trwa wypisanie nowej recepty? Brak lekarzy – usłyszał pan Grzegorz w odpowiedzi.
Dziury w gryfińskich drogach wkrótce będą tematem wiodącym we wszystkich lokalnych mediach. Prym w tym temacie wiodą osiedlowe uliczki. Pani Danusia pokazuje dziurę, którą zawsze musi omijać, jadąc z domu. Pewno długo jeszcze będzie na nią patrzyła.
Co jeszcze trochę śmieszy, a trochę drażni?
– Jeszcze nie zdążę zamknąć drzwi w prawie każdym mięsnym sklepie, gdy ekspedientka pyta: „Co podać?”. A ja nie zdążyłam jeszcze zerknąć co jest za ladą – mówi pani Ewa.
Kwiaciarnia prawie w samym śródmieściu. - Wpadam po kwiatek, ale pani właśnie zamyka. Nie otworzy, bo pogasiła już światła. Może owe światła wymagały jakiegoś „specjalistycznego” włączania? Na dodatek do planowego zamknięcia kwiaciarni brakowało jeszcze trzynaście minut - mówi pani Ziuta.
No i taka refleksja na zakończenie: pochwała często czyni cuda. A do pochwalenia też pewnie by się sporo nazbierało. Piszcie więc Państwo na [email protected] albo dzwońcie.
TWS












Napisz komentarz
Komentarze