Niezbyt zadowolonych jest kilka środowisk, a wydarzenie towarzyszące Dniom Cedyni – otwarcie nowej ścieżki dydaktycznej, której zwieńczeniem wydaje się być pomnik – może nie dojść do skutku.
Pomysł przejął dyrektor
Pomysł Zbigniewa Bogdanowicza, wyrażony publicznie na jednej z sesji Rady Miejskiej, w pewnym momencie został podchwycony przez Pawła Pawłowskiego, dyrektora Cedyńskiego Ośrodka Kultury i Sportu. Jednak później zabrakło odpowiednio częstych kontaktów z pomysłodawcami - wspomnianym Zbigniewem Bogdanowiczem oraz Tadeuszem Martyką.
-Nas pomysłodawców niestety odsunięto od projektu i realizacji – skarżył się Zbigniew Bogdanowicz.
Tymczasem dyrektor zaczął wdrażać… koncepcję ścieżki dydaktycznej prowadzącej od McDonalds w Osinowie do głazu-pomnika (kilkaset metrów dalej).
Chciał dobrze, a wyszło…
-Od ponad roku wspólnie prowadzimy działania zmierzające do oznakowania i promocji tego miejsca. Do projektu włączone zostały podmioty zarządzające terenem: Nadleśnictwo Mieszkowice, Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Zachodniopomorskiego, Starostwo Powiatowe w Gryfinie - informuje nas Paweł Pawłowski.
Problem w tym, że nadzór budowlany został poinformowany dopiero 9 czerwca 2016 r., po tym jak pomnikiem zainteresował się radny Rady Miejskiej w Cedyni.
Radny wykrył nieprawidłowości
Radny Tomasz Siwiela skorzystał z prawnej wykładni. Pierwszy wniosek, jaki nasunął mu się przy analizie problemu zgodnie z przepisami - to nie ma stosownej uchwały o pomniku podjętej przez Radę Miejską w Cedyni. Drugi wniosek - na budowę pomnika potrzebne jest pozwolenie na budowę.
-Według mojej najlepszej wiedzy inwestycja prowadzona przez gminę Cedynia nie wymaga pozwolenia na budowę – informuje nas jednak Paweł Pawłowski.
-Dlaczego gmina i jej mieszkańcy mają odpowiadać i ponosić konsekwencje błędnych decyzji osób na dyrektorskich stanowiskach, które powinny znać przepisy prawa i przestrzegać ich jak każdy obywatel? – zastanawia się z kolei Tomasz Siwiela.
Wynika z tego, że pomnik – zamiast odsłonięcia podczas Dni Cedyni – może zostać rozebrany…
Nie zdano egzaminu z demokracji
Jest jeszcze kolejny kontekst społeczny. Towarzystwo Miłośników Ziemi Cedyńskiej zauważa, że dyrektor nie dał szansy na szerokie konsultacje społeczne. Nie odbył się też konkurs na projekt pomnika. Kolejna kwestia - niemal „odgórnie” idea głazu-pomnika zaznaczającego najdalej na zachód geograficznie wysunięty punkt w Polsce w zasadzie została przerobiona na… ścieżkę dydaktyczną. W zaproszeniach na Dni Cedyni nie mówi się bowiem o „odsłonięciu głazu-pomnika na najdalej na zachód wysuniętym punkcie Polski”. Jest natomiast o uroczystym otwarciu „nowej ścieżki edukacyjnej na najdalej na zachód wysuniętym punkcie Polski”. Część naszych rozmówców zauważa, że nie można było kupić cegiełek na stworzenie przedsięwzięcia, a zostały wydatkowane pieniądze publiczne.
Aktualizacja z 25.06.2016 r.:
-Nie mamy zgłoszenia w sprawie pomnika, tylko postumentu. Zgłoszono zamiar postawienia postumentu i został on przyjęty bez sprzeciwu – mówi nam Marta Szamburska, naczelnik wydziału architektury i budownictwa w Starostwie Powiatowym w Gryfinie.
Dzięki temu, mimo wcześniejszych zaniechań, uda się zorganizować odsłonięcie pomnika na najdalej na zachód wysuniętym punkcie Polski.
Napisz komentarz
Komentarze