Owego kierowcę auta na niemieckich tablicach rejestracyjnych znalazł poszkodowany dopiero na parkingu sklepowym przy ul. Flisaczej. Niemiec przekonywał, że nie bardzo rozumie co się do niego po polsku mówi. Przypomniał sobie znajomość polskiego dopiero w Komendzie Powiatowej Policji, gdy okazało się, że może być zatrzymany do czasu wyjaśnienia.
Niemiec początkowo upierał się, że jego auto w nikogo nie uderzyło. Potem twierdził, iż nie zatrzymał się w pobliżu miejsca kolizji, bo nie mógł znaleźć wolnego miejsca do zaparkowania. Z pomocą poszkodowanemu i policjantom przyszedł monitoring. Sklepowy monitoring! Nagranie z kamery potwierdziło winę niemieckiego kierowcy. Dostał on mandat.
Do opisanego zdarzenia drogowego doszło dziś 21 grudnia 2018 r.







Napisz komentarz
Komentarze