Z hotelu do szpitala mieli tylko 10 minut drogi. Niemożliwe jest jednak przedłużenie tam pobytu i 28 kwietnia trzeba będzie oddać klucze. Rodzice Piotrusia szukają jakiegoś taniego mieszkania, najlepiej jak najbliżej Manhattanu (gdyż muszą mieć szpital blisko - zwłaszcza podczas chemii). Jedno- lub dwu pokojowe lokum z łazienką chcą wynająć z inną rodziną.
-Zostało nam nie wiele czasu, więc prosimy o pomoc – apelują rodzice chłopca chorego na siatkówczaka obuocznego.
Dzięki pomocy wielu ludzi, organizacji i fundacji Piotrusiowi udało się z różnych źródeł łącznie uzbierać 1 500 000 złotych. Na prośbę rodziców, Fundacja „Rycerze i Księżniczki” zamknęła zbiórkę pieniędzy dla chłopca. Wiele jednak dzieci wciąż czeka na finansową pomoc aby móc pokonać nowotwór złośliwy.







Napisz komentarz
Komentarze