Policja nagrania z monitoringu targowiska dostała dopiero w sobotę, 2 kwietnia 2016 r. Początkowo była niepewność, czy mimo braku prądu kamery cokolwiek zarejestrowały. Okazało się, że tak!
Handlowcy, z którymi rozmawialiśmy nie mają wątpliwości, że paliło się przy głównej skrzyni elektrycznej. Znajdowała się ona między stoiskami. Dziś, gdzie były łącza elektryczne, wystają tylko stamtąd kable ( na zdjęciu).
-W nocy ( z 29 na 30 kwietnia – przyp. red.)dostałem informacji, że alarm zadziałał. Może się ktoś włamuje – pomyślałem wtedy. Ale nie, alarm cały czas wył. Nałożyłem dresy na piżamę i wciągu 10 minut byłem na miejscu. Niestety wszystko było już w ogniu. Nie było co ratować. A dopiero co dowiozłem towar… – mówi handlowiec z Cedyni.
Obok jego stoiska znajdowała się feralna główna skrzynka zasilania targowiska gminnego w Osinowie Dolnym. Gdy w ubiegłej kadencji samorządu poprzedni burmistrz przekazywał nowemu dzierżawcy targowisko, to ten zrobił własne zasilanie. Poprzednie zostało na działce obok.
W dniu wybuchu (29 kwietnia 2016 r.) nie było prądu na targowisku.
-Po akcji spowodowanej wybuchem wezwano elektryka aby przełączył w skrzynce. Jakim prawem?! Prawdopodobnie chodziło o wznowienie dostaw prądu w biurach i imbisie – mówią świadkowie.











Napisz komentarz
Komentarze