PROTEST
mieszkańców gminy Trzcińsko-Zdrój broniących przed likwidacją ponad 70-letnią Szkołę Podstawową im. Heleny Grabskiej z Orląt Lwowskich w Gogolicach
- zasłużoną dla gminy i oświaty
Protestujemy przeciwko pomysłom i działaniom Władz Gminy, które w założeniu mają naprawić gminną oświatę i finanse Gminy Trzcińsko-Zdrój, ale de facto mogą prowadzić do większych problemów niż te, które były dotychczas i jeszcze większego zamieszania w Gminie. Prosimy jeszcze raz Władze Gminy o wycofanie się z procedury likwidacyjnej Szkoły Podstawowej w Gogolicach. Brak sprawiedliwych sposobów rozwiązania problemów szkół w naszej Gminie oraz brak myślenia wariantowego sięgającego w przyszłość w tej kwestii - obecnie niestety nie daje gwarancji na zrównoważony rozwój całej Gminy. Szczególnie działania Władz i Burmistrza Gminy w 2019 r. pogłębiają poczucie krzywdy oraz społeczno-gospodarcze podziały w naszej Gminie. Powiększają też poczucie niesprawiedliwości, niedbania o zbiorowe potrzeby mieszkańców południowo-zachodniej części Gminy, które z ufnością były powierzane Panu Burmistrzowi i Radzie Miejskiej. Dlaczego ciągle rzucane są kłody pod nogi wszystkim tym, którzy próbują spokojnie pracować dla dobra dzieci i pomyślnej przyszłości Gminy? Niestety, wszystkie nasze próby pomocy nie są zauważane i doceniane lub są wyśmiewane, zamiast nad nimi się pochylić z troską mądrych Włodarzy Gminy. Kilkadziesiąt ostatnich lat w historii Gminy pokazuje, że zawsze, gdy burmistrze i Rada Miejska współpracowali
z mieszkańcami, to można było wiele trudnych spraw załatwić. Żaden z poprzednich burmistrzów, choć byli różni - nigdy nie występował przeciw mieszkańcom. Każdy z nich wiedział, że są pewne nieprzekraczalne ` granice, których trzeba się trzymać dla dobra wspólnego. Czy nasz młody Burmistrz chce być tym pierwszym niechlubnym przypadkiem, który walczy z mieszkańcami własnej Gminy? Może paść pytanie, skąd tyle goryczy w powyższych słowach. Dlatego dla wzbudzenia refleksji nad całością sytuacji poniżej odniesiemy się do kilku przypadków, które w naszym odczuciu przekroczyły te ww. „nieprzekraczalne granice”:
- W dniu 11 kwietnia ub. roku Burmistrz Gminy Trzcińsko-Zdrój wraz z ówczesnym swoim zastępcą brał udział w Święcie Patronki Heleny Grabskiej z Orląt Lwowskich w gogolickiej Szkole Podstawowej. Było święto - wszyscy się cieszyli z obecności Władz Gminy. Po uroczystości niezrozumiały zwrot akcji: tego samego dnia Burmistrz nakazał sołtysom z obwodu szkolnego ww. Szkoły roznoszenie pism do rodziców przez siebie podpisanych, w których m.in. pisze: „W związku z trudną sytuacją naszej Gminy uprzejmie proszę o pomoc i wsparcie w realizacji programu oszczędnościowego, który będzie przede wszystkim korzystny dla wszystkich dzieci
w wieku szkolnym” oraz „...Bardzo proszę o wyrażenie Waszej dobrej woli oraz zrozumienia
i przeniesienie swoich dzieci w wieku szkolnym do Szkoły Podstawowej im. Marka Kotańskiego
w Góralicach” (załącznik nr 1- Pismo z dn. 104.2019 r. podpisane przez Burmistrza Bartłomieja Wróbla oraz załącznik nr 2 druk – Zgłoszenie Dziecka do Szkoły Podstawowej im. Marka Kotańskiego w Góralicach na rok szkolny 2019/2020). Dodamy też, że ta sytuacja miała znamiona załatwiania „po swojemu” tego, na co większość rodziców nie zgadzała się, zgłaszając wiele krytycznych uwag. Pan Burmistrz swoim działaniem wyraźnie zaszkodził w ten sposób Szkole
w Gogolicach – pozbawiając tej placówki w wymyślny sposób z obwodu szkolnego 11 uczniów. Ponadto, niektórzy rodzice byli wprowadzani w błąd poprzez rozsiewaną różnymi drogami informację, jako „pewną”, że Szkoła Podstawowa w Gogolicach nie będzie już funkcjonowała
w nowym roku szkolnym 2019/2020, czyli od 09.2019 r. Pojawia się też pytanie: po co zapisy
o obwodach szkolnych, skoro nawet Burmistrz ani sołtysi tego nie przestrzegają? Wcześniej, Pani Magdalena Zarębska- Kulesza- Zachodniopomorski Kurator Oświaty, zgodnie z Prawem Oświatowym skorzystała ze swoich kompetencji i nie wyraziła zgody na likwidację gogolickiej Szkoły. Gmina wkroczyła na drogę sporu z Kuratorium i Ministerstwem Edukacji Narodowej, który jeszcze i dziś nie ma końca. Poza tym, czy naprawdę Burmistrz chciał zantagonizować wioski przeciw sobie? Pewnie odpowie, że nie, ale skutki takich działań już są i mogą przynosić złe owoce przez wiele lat. Te osoby, które przyłożyły do tego rękę, powinny wstydzić się – tylko tak można to skomentować. - W dniu 15.04.2019 r. obrońcy szkół podstawowych w Stołecznej i Gogolicach złożyli skargę do Rady Miejskiej na niestosowne zachowanie Pani Marioli Chyczewskiej –Harvey – Sołtyski
z Chełma Górnego, która werbalnie obraziła przedstawicieli środowisk szkolnych i lokalnych ww. szkół. Przedmiotem skargi było domaganie się przeprosin ze strony Pani sołtys za publiczne szkalowanie wspomnianych środowisk m.in. poprzez stwierdzenie, że „to getta, a nie porządne szkoły”. Niezrozumiałym jest, dlaczego ten absurdalny atak odbył się przy biernej lub oklaskującej postawie Władz Gminy. Komisja skarg, wniosków i petycji Rady Miejskiej oddaliła skargę, bo zapomniała, że może użyć Statutu Gminy Trzcińsko-Zdrój (Rozdział V Tryb pracy Rady §19 punkt 2 podpunkt 4 i 5), który mówi, że oprócz uchwał Rada może również podejmować m.in. apele, które zawierają „formalnie niewiążące wezwania adresatów zewnętrznych do określonego postępowania, podjęcia inicjatyw czy zadań”. Jak widać, zabrakło woli politycznej, aby wyjść naprzeciw mieszkańcom Gminy w formie choć symbolicznej. - Od wiosny, aż do końca lata ubiegłego roku, cała społeczność szkolna i lokalna, zamiast remontować w czynie społecznym, zgodnie z planem boisko szkolne, znowu przeżyła szok
- próbę udowodnienia przez trzcińską administrację Gminy Nadzorowi Budowlanemu ze Starostwa w Gryfinie, że główny budynek Szkoły w Gogolicach nagle przestał spełniać wymogi dopuszczenia do użytkowania jako budynek użyteczności publicznej. Po uzupełnieniu kilku drobnych napraw oraz uszczelnieniu dachu, który zwykle przed zimą był sprawdzany, Nadzór Budowlany nie stwierdził podstaw do zakazu jego użytkowania. Jednakże kontrolujący byli rozbawieni, gdyż nie zdarza się często, aby Gmina sama donosiła na siebie w sprawach budowlanych. Komu to było potrzebne i czy na pewno dobrze tego typu akcje służą dobremu imieniu Gminy? - Pismo z dnia 22.08.2019 r. skierowane do Pani Barbary Dybczak – Dyrektora SP w Gogolicach od Burmistrza Bartłomieja Wróbla, w którym Burmistrz zabrania korzystania dzieciom
z pomieszczenia świetlicy wiejskiej do zajęć wychowania fizycznego. Powód : „budynek nie jest przystosowany do prowadzenia zajęć” oraz „ wymogów bezpieczeństwa (brak osłon na oprawach
i grzejnikach centralnego ogrzewania, brak zabezpieczenia na oknach, zbyt niski strop i wiele innych czynników, które mają wpływ na bezpieczeństwo prowadzenia zajęć wychowania fizycznego”. Naszym zdaniem wyrazem wyjątkowo złej woli ze strony Burmistrza było umieszczenie w dalszej części pisma zapisu, który nie pozwalał na jakiekolwiek działanie, zmuszając dzieci i nauczyciela do zajęć w terenie przy zmiennej jesiennej pogodzie: „Budynek ten ze względów technicznych nie może być przystosowany do prowadzenia w nim ww. zajęć”. Pomimo protestów społeczności szkolnej w tej sprawie Burmistrz przeciągał sprawę do końca 2019 r. Naciskany przez rodziców i nauczycieli wydał polecenie zmiany lamp w świetlicy, a rodzice na własny koszt zakupili i zamontowali przesłony na grzejniki. I dopiero niedawno dzieci powróciły na lekcjach wf do świetlicy. Dla refleksji Władz Gminy polecamy lekturę Konstytucji RP wraz z pytaniem, w ilu miejscach ustawa zasadnicza została złamana czy też naruszona ( Art. 32, Art. 48, Art. 68 punkt 1, pkt 3, Art. 71 i Art. 72 pkt 1) . Można zadać pytanie, czy Pan Burmistrz albo ktokolwiek z radnych postąpiłby tak w stosunku do swoich własnych dzieci? Czy dzieci też musiały być ukarane za chęć chodzenia do Szkoły w Gogolicach? Załączamy Opinię Nauczyciela prowadzącego zajęcia wychowania fizycznego w szkole w Gogolicach (Zał. Nr 3) Wystarczyła dobra wola osób decyzyjnych, której zabrakło oraz odrobina wyobraźni, aby dzieci nie narażać na choroby i inne problemy. - Nie możemy też powiedzieć, że należycie wypełnia swoją podwójną funkcję radny i sołtys Gogolic, który powinien zadać sobie jedno pytanie, czy godnym uczciwego i prawego człowieka jest zabieganie o sprawowanie tak ważnych społecznie funkcji z wyraźną niechęcią do współpracy z lokalną społecznością oraz mając jedynie na względzie swoje prywatne priorytety. Nie głębokością kieszeni powinno się mierzyć sprawowanie funkcji społecznego zaufania.
Ojciec Święty Jan Paweł II w 1979 r. na forum ONZ, przypominał, że „racją bytu wszelkiej polityki jest służba człowiekowi”. A tak naprawdę komu chcą służyć nasze Władze Gminy? Rozczarowanie coraz bardziej rośnie, gdyż wygląda na to, że kłamliwe przedwyborcze obiecanki nie idą w kierunku prawdziwego i mądrego rozwiązywania problemów mieszkańców Gminy. Zgodnie z istniejącym porządkiem prawnym w Polsce każda społeczność ma prawo do wypowiadania się w sprawach ich dotyczących. Dlaczego za to, że bronimy wspólnych racji szykanuje się nas, obciąża tym, co nas nie powinno obciążać. Nie jesteśmy przeciwko komukolwiek, jednakże bronimy interesu lokalnej społeczności skupionej wokół spraw naszej Szkoły, która była budowana, remontowana oraz wspierana finansowo i organizacyjnie przez tutejszych mieszkańców w czynie społecznym, a więc miejscowa społeczność ma prawo do decyzji związanych z jej przyszłością! Dbało o Szkołę wiele pokoleń mieszkańców Gogolic i innych miejscowości od jej powstania. Będąc przez ponad 70 lat lokalną instytucją oświaty i wychowania, była i jest ważnym, wiejskim i społecznym centrum kultury,
a także turystyki w regionie zachodniopomorskim. Dlaczego w sposób bezrefleksyjny rozważa się
w Gminie budowę nowej, znowu wielkiej szkoły? Uważamy, że nowa szkoła na pewno jest potrzebna dla Trzcińska-Zdroju, choć jeszcze niedawno zachwalano tylko jej zalety, udając, że nie ma żadnych problemów. Ale nowa szkoła w Trzcińsku Zdroju powinna być na miarę potrzeb dzieci z miasteczka. Po co` wszystko stawiać na ostrzu noża i znowu budować wielką, zbiorczą szkołę, skoro doświadczenie naszej Gminy uczy, że to się tu nie sprawdziło . A co z wielką szkołą w Góralicach, czy to rozwiąże jej problemy? Utrzymywanie dwóch dużych szkół spowoduje podwójny problem finansowy i zwiększenie problemów społeczno-finansowych na wsiach. Dlatego jeszcze raz z pokorą prosimy Władze Gminy, aby bardziej wsłuchały się głos wszystkich społeczności. Zwracamy się też z prośbą o refleksję
i powrót do debaty. Nie wolno robić z Gminnej oświaty areny wojennej, na której ktoś musi polec. Doświadczeni negocjatorzy wiedzą, że powinno dążyć się do sytuacji, gdzie każda ze stron będzie miała poczucie wygranej. Wszystkie dzieci są ważne, bo są przyszłością Gminy. Rodzice mają swoje prawa i obowiązki – Gmina powinna ich w tym wspierać, a nie skłócać i rozdzierać lokalne społeczności. Prosimy Władze Gminy o odstąpienie od zamiaru likwidacji Szkoły Podstawowej
w Gogolicach, która, jeśli uczciwie policzyć, nie jest prowadzona rozrzutnie i skoro dobrze służyła dotychczas dzieciom, nauczycielom, rodzicom i lokalnej społeczności to znaczy, że ma bazę, infrastrukturę i wyposażenie, które zaspakaja wszystkie niezbędne potrzeby. Zawsze są jakieś plusy
i minusy decyzji, ale na pewno w szkole w Gogolicach jest tych plusów więcej niż próbuje się je pokazywać. Chcemy nadal pomagać naszej Szkole. Od listopada 2019 r. w naszej Szkole, aby wspomóc jej misję wychowawczą, zaistniała nowa jakość – drużyna harcerska, która idzie śladem swojej Patronki Helenki – harcerki z Płocka. Dla nas inwestycja w oświatę i dzieci to inwestycja w przyszłość naszych rodzin i Gminy. Chcemy, aby później dorosłe dzieci chciały tu mieszkać i pracować oraz by były dobrymi ludźmi i Polakami. Żyjemy na terenie popegerowskim, gdzie zagrożenie różnymi patologiami jest większe niż przeciętnie. Dlatego jesteśmy zdeterminowani prosić, aby Władze poszukały oszczędności szczególnie w tych działach budżetu Gminy, które dotyczą m.in. osób odpowiedzialnych za zaistniały stan rzeczy, kształtowany przez ostatnie kilkanaście lat. Tu mogą być poważne oszczędności, ale nie tylko tu. Skoro jest poważny problem z dobrą, gminną siecią szkół, to dlaczego nie ma u nas np. Rady Oświaty, która w oparciu o wolontariat mogłaby opracować lepsze rozwiązania w tym zakresie? Dlaczego wbrew zapewnieniom przedwyborczym, Władze chcą znowu dążyć do likwidacji Szkoły Podstawowej
w Gogolicach - ponownie bez poważnego społecznego dialogu nt. przyszłości obiektów szkolnych, osób tu zatrudnionych oraz innych skutków takich planów? Nic o nas bez nas! Niestety, dla nas jest to kolejna próba działania na rzecz złych i nieprzemyślanych do końca skutków decyzji dot. naszej gminnej oświaty, które są niezgodne z duchem wprowadzanej przez Władze centralne RP reformy. Nie zgadzamy się na podwójne standardy w traktowaniu dzieci i dorosłych oraz na takie oszczędności, które prowadzą do nierównego traktowania obywateli tej Gminy! Przez dekadę budowaliśmy
z trudem wokół Szkoły lokalny kapitał społeczny, który ją wspierał, wspiera i będzie wspierał. Gogolickie działania powodowały, że byliśmy zauważani na zewnątrz i uważani za dobrych ambasadorów naszej Gminy - znanych lokalnie i nie tylko. A sama wieś Gogolice wcześniej była wielokrotnie stawiana jako wzór dla wielu samorządów lokalnych i organizacji pozarządowych, które przyjeżdżały na wyjazdy studyjne, aby uczyć się od nas. A jak jest teraz? Niestety, dużo popsuło się we wsi. Szkoła Podstawowa w Gogolicach od 70 lat jest miejscem o bogatej tradycji
i licznych sukcesach. Tego dorobku nie wolno nam zmarnować!!! Protestujemy przeciwko ww. pomysłowi Władz Gminy, którego efekty są niepewne i szkodliwe. Nie wolno pomijać przy podejmowaniu decyzji wysokich kosztów społecznych i in. po planowanych działaniach. Nie zgadzamy się, aby chęć poprawiania gminnego systemu oświaty była realizowana kosztem dzieci, rodziców, nauczycieli czy innych mieszkańców Gogolic oraz okolicznych miejscowości!
Z wyrazami szacunku
W imieniu społeczności szkolnej i lokalnej











Napisz komentarz
Komentarze