- Siedzą sobie na ławkach, spokojnie popijają piwko, ściągając na brodę maseczki. Policja jechała i nie reagowała. Potem pojawiła się straż miejska. Żaden strażnik nawet nie wysiadł. Pogadali z jednym mężczyzną i odjechali. Nikt nie dostał mandatu. A towarzystwo przesiadło się na inną ławkę i piło sobie spokojnie dalej. Ludzie siedzą w domach z małymi dziećmi, stosując się do apelu „zostań w domu”, „izoluj się”, a na placu Barnima mogą gromadzić się oficjalnie, pić alkohol i wyrzucać puszki oraz butelki na trawnik. A powiadomione służby nic z tym nie robią – mówi nasza czytelniczka.
Reklama
Plac Barnima wyjęty spod prawa? Brak reakcji służb na publiczne picie alkoholu i grupowanie się
Sobota, 18 kwietnia 2020 r. godzina 16.30, plac Barnima w Gryfinie. Pomimo zakazu picia alkoholu w miejscach publicznych i grupowania się z uwagi na epidemię koronawirusa, niektórzy lekceważą obostrzenia. Korzystając ze słonecznej pogody spotykają się w kilkuosobowej grupie aby w towarzystwie wypić niejedno piwko. Co na to służby? W zasadzie... nic.
- 18.04.2020 17:57

Reklama
Reklama
Reklama













Napisz komentarz
Komentarze