Do szkoły uczęszczają dzieci z pięciu innych małych miejscowości. W placówce uczy się około setki uczniów. Rodzice podkreślają przyjazną atmosferę kształcenia. Władze argumentują chęć zmian czynnikiem ekonomicznym, ważnym zwłaszcza w dobie pandemii i zmniejszających się środków na oświatę.
Konflikt w gminie położonej najdalej na zachodzie Polski zaczął się od protestu rodziców w zupełnie innej sprawie. W największym skrócie wygląda to tak: placówka miała być rozbudowana (przeprowadzono już część inwestycji), a sprawa idzie w kierunku redukcji placówki.
Zacieranie śladów
W Piasku obok szkoły postawiono dobudówkę, gdzie miały się mieścić dwie nowe sale lekcyjne. W zeszłej kadencji obiecywano też, że być może powstanie… sala gimnastyczna.
-Od ponad 1,5 roku dobudówka stoi pusta z niewiadomych powodów – mówiła na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Cedyni Monika Ostromecka, przedstawicielka Rady Rodziców w Piasku.
Przedstawiciele rodziców pytali o to Prokuraturę Rejonową w Gryfinie, pytają też burmistrza Cedyni - najdalej wysuniętego miasteczka na zachód w Polsce. Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej w Piasku chcą wiedzieć, dlaczego przerwano inwestycję dotyczącą rozbudowy szkoły i dlaczego nie wykorzystuje się dwóch sal lekcyjnych. Stąd też odczytanie listu protestacyjnego na sesji.
-Ekspertyza techniczna obiektu nie pozwala tam wejść – odpowiada na pytania Adam Zarzycki, burmistrz Cedyni. –Toczy się śledztwo i nie można zacierać śladów. Tam jest cały szereg niedoróbek –wyjaśnia swoje działanie burmistrz.
Pomysł reorganizacji oświaty
Podczas sesji okazało się, że władze Cedyni mają inny pomysł na szkołę. Hasłem przewodnim jest ZUL!
-Zorganizowałem spotkanie, które ma na celu zapoznanie się przez radnych z ofertą Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Ludowego i możliwością zadania pytań oraz dyskusję w tym gronie nad przyszłością tego projektu i możliwością dalszego procedowania – informuje burmistrz Adam Zarzycki.
Przejęcie szkoły przez stowarzyszenie wiązać się prawdopodobnie ma ze zmianą organizacji szkoły. Byłaby ona nie 8-klasowa jak dotychczas, a trzyklasowa. Rodzice nie zgadzają się ani na reorganizację, ani na przejęcie szkoły przez stowarzyszenie.
Wojna na banery
Pod koniec minionego tygodnia wieczorem banery umieszczono na siatce ogrodzeniowej należącej do szkoły. Jednak kierownik zespołu administracyjnego szkół kazał pracownikowi je zdjąć. Przez wieś przeszedł pomruk niezadowolenia. Na drugi dzień pojawiły się banery na… ogrodzeniach prywatnych posesji. Jest ich teraz znacznie więcej. Plakaty protestacyjne wiszą przede wszystkim na ogrodzeniach wzdłuż głównej drogi przebiegającej przez Piasek. Na banerach widnieją napisy typu: „Nie dla likwidacji”, „Więź ze szkołą mamy i jej nie oddamy”, „Szanujcie naszą opinię”.
Mimo akcji zdejmowania banerów z ogrodzenia szkoły, w środku placówki ostał się tylko jeden plakat. Na czerwonym tle białymi literami napisano: „PROTEST NAUCZYCIELI MUREM ZA DZIEĆMI I ZA SP W PIASKU”.


























Napisz komentarz
Komentarze