Przez ostatnie miesiące Kamil Miler rozpisywał się w swoim sprzyjającym władzom periodyku, zamieszczając płomienne artykuły o korzyściach z uchwalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla miasta i gminy Gryfino. Przywoływał różne argumenty, zapominał o jednym szczególe – czy i jak to wpłynie na dalsze losy działek, które mają razem z bratem wiceburmistrzem Tomaszem Milerem i dwoma innymi współwłaścicielami.
Temat masztu telefonii
Sprawa działek wypłynęła przy okazji masztu telefonii komórkowej mającego powstać w okolicy ulicy Jana Pawła II. Wtedy to Tomasz Miler przyznał się publicznie do tego, że jest współwłaścicielem jednej z nieruchomości. Poinformował też o dowołaniu od decyzji, którą złożyć miała gmina Gryfino pominięta jako strona w postępowaniu.
Rozpoczęła się procedura odwoławcza...
Temat doprowadzenia drogi
Tydzień temu opublikowaliśmy dokument, z którego wynika, że „rodzina Milerów” (tak nazwijmy jednych ze współwłaścicieli nieruchomości) uzyskała od burmistrza Mieczysława Sawaryna warunki zabudowy. Dokument potwierdza wiceburmistrz Paweł Nikitiński. Na tych nieruchomościach może powstać 6 domów z garażami. Z mapy wyczytujemy, że działka na ok. 300 metrach mogłaby być obsługiwana drogą o szerokości tylko ok. 5 metrów, czyli trudno byłoby wyminąć się dwóm pojazdom jadącym z naprzeciwka. W dokumencie czytamy o jakiejś enigmatycznej „ogólnodostępnej drodze wewnętrznej”. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni, jakiej kategorii to droga. Chyba że rozumie się to jako… otwarcie furtki np. do podprowadzenia drogi gminnej?
Tematy wynikają ze… studium
Aby rozwiązać problem komunikacyjny kilku działek, potrzebny jest plan zagospodarowania przestrzennego, który powinien być poprzedzony… STUDIUM!!!
Kolega Maciej Puzik przydał się Milerowi nie tylko do studium, ale wkrótce jego „bohaterskie działanie” może być potrzebne do głosowania nad projektem uchwały o zagospodarowaniu przestrzennym. Wszak na ostatniej sesji Tomasz Miler poinformował, że… równolegle do studium - projekt takiego planu już jest opracowywany!
Ale nie tylko dlatego radny został tzw. bohaterem ostatniej akcji. „Bohaterski czyn” Puzika może pomóc w zdążeniu załatwienia także innej sprawy związanej z działkami.
Studium może być potrzebne do zrobienia planu miejscowego, gdzie określi się np. nowe warunki zabudowy. Rodzi się np. pytanie, czy zanim skończyłaby się sprawa dotycząca masztu telefonii komórkowej, można byłoby tak stworzyć plan, aby maszt powstał akurat nie w pobliżu, gdzie Miler ma nieruchomość?







Napisz komentarz
Komentarze