Jaka ta cena będzie, jeszcze dokładnie nie wiadomo. Na jakich warunkach i zasadach będzie odbywała się sprzedaż, też nie wiadomo, mimo że wysłaliśmy pismo do Marcina Stawickiego, prezesa Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie.
Prezes PUK stanął prze kamerami TVN i powiedział już o swoich przygotowaniach.
- Mamy zapewniony sprzęt i tabor samochodowy oraz magazyny. Teraz wyszliśmy do mieszkańców z komunikatem dotyczącym zebrania zapotrzebowania na węgiel - powiedział Marcin Stawicki, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie.
Podobno mają być limity: do dwóch ton na gospodarstwo domowe. Węgiel najpierw był wożony przez Gryfino do pobliskiej elektrowni, a teraz z Elektrowni Dolna Odra prawdopodobnie będzie wieziony do Gryfina.
Na razie ludzie czekają na dopłaty, na które wnioski złożyli we wrześniu i październiku.
W zeszłym tygodniu o sprawę sprzedaży węgla przez PUK zapytaliśmy burmistrza oraz prezesa PUK, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Pytaliśmy o tę sprawę, ponieważ prosili nas o to mieszkańcy.
Poprosiliśmy m.in. o informację dotyczącą podstawy prawnej, na mocy której PUK sp. z o.o. będzie prowadził sprzedaż węgla, o miejsce składowania węgla, czy spółka ma odpowiedni sprzęt do ważenia, załadunku, przesiewania, kto zajmie się sprzedażą, jakie dla spółki i mieszkańców wygenerują dodatkowe koszty owe działania.







Napisz komentarz
Komentarze