Ale tylko przez jeden dzień był porządek, bo znowu wokół pojemnika ludzie zostawiają plastiki - przecież do tego pojemnik służy.
Nasuwają się dwa pytania:
-Dlaczego płacimy za śmieci niesegregowane, skoro i tak nie wywozi się tych segregowanych tak często, jak trzeba. Może po prostu firma PUK nie radzi sobie z tym zadaniem z powodu braku sprzętu i ludzi? Należy zatem rozważyć, czy spółdzielnie nie powinny żądać zwrotu pieniędzy za niewywiezione nieczystości?
-Może warto rozważyć sprawdzenie umów śmieciowych, które okażą się tzw. "sztuką" i ktoś inny powinien zająć się oczyszczaniem miasta lub przejąć część obowiązków np. śmieci zmieszane - PUK, a segregowane - kto inny?
To nie jest temat z dziś. Jest już chyba czwarty szef PUKu, każdy z nadania tzw. Sawarynowego i jeszcze nikt należycie nie posprzątał brudu w mieście. Ale z flagą na wietrze burmistrz wysyła firmę do handlu węglem. Aż strach pomyśleć, jak podwórka ze śmietnikami będą wkrótce wyglądały!
Nawiasem mówiąc inne pojemniki też pełne.
czytelnik igryfino

![Osiedle tonie w śmieciach. Dziwny sposób jednej z firm na segregację [LIST] Osiedle tonie w śmieciach. Dziwny sposób jednej z firm na segregację [LIST]](https://static2.igryfino.pl/data/articles/xl-osiedle-tonie-w-smieciach-dziwny-sposob-jednej-z-firm-na-segregacje-list-1669108011.jpg)









Napisz komentarz
Komentarze