Arek był znany i lubiany. Przyszli Go pożegnać przyjaciele, znajomi, współpracownicy. W ich oczach jeszcze było niedowierzenie, nierozumienie tego co się stało. Przecież kilka dni temu z nim rozmawialiśmy, a dziś nie ma Go już wśród nas.
– Odszedł od nas i jak wszyscy zmarli potrzebuje naszej modlitwy. Był uczynny, życzliwy, zawsze chętny do pomocy. Takim Go zapamiętamy - powiedział ksiądz, żegnając Arkadiusza Kostrzewę.
Interesowało Go tak wiele różnych rzeczy i tak dużo spraw miał jeszcze do załatwienia. Pasjonował się historią. Gromadził różne pamiątki. W salach siedziby Towarzystwa Miłośników Historii Ziemi Gryfińskiej długo będzie krążył Jego dobry duch. Tylko nas nie opuszcza niewypowiedziany żal…
TWS












































Napisz komentarz
Komentarze