Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 grudnia 2025 08:42
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Betonowa duma czy dendrologiczny wyrok? „Rzeź” lip na rynku

W ostatnich dniach niektórzy mieszkańcy Mieszkowic przecierali oczy ze zdumienia, obserwując „prace pielęgnacyjne” na placu Wolności. Zamiast fachowej opieki nad sędziwymi lipami, byliśmy świadkami procederu, który w nowoczesnym ogrodnictwie uważa się za przeżytek, a wręcz za akt wandalizmu: ogławiania.
Betonowa duma czy dendrologiczny wyrok? „Rzeź” lip na rynku
Ogławianie lip na rynku w Mieszkowicach.

Autor: igryfino

Decyzja, która zapadła prawdopodobnie w gabinetach gminnych, to podręcznikowy przykład tego, jak brak elementarnej świadomości ekologicznej prowadzi do kuriozalnych rozstrzygnięć. Ich skutki odczujemy wszyscy – i to przez lata.

Mit „bezpiecznego” cięcia
Powszechnym, choć błędnym przekonaniem jest, że „drzewo przycięte to drzewo bezpieczne”. Rzeczywistość jest odwrotna. Zgodnie z wiedzą dendrologiczną, bezpieczna ingerencja w strukturę drzewa nie powinna przekraczać 15% objętości jego korony. 

W Mieszkowicach posunięto się do ekstremum, usuwając niemal 100% ulistnienia.

Skutki tej decyzji są dewastujące:

Głód biologiczny: Liście to fabryki energii. Pozbawienie kilkusetletniego drzewa korony to jak odcięcie dostępu do pokarmu. Roślina zostaje skazana na powolne zagłodzenie.

Iluzoryczne bezpieczeństwo: Ogłowione drzewo staje się bardziej podatne na infekcje grzybowe i gnicie od środka. Nowe pędy (tzw. wilki), które wyrosną w miejscu cięcia, są osadzone płytko i słabo związane z pniem. W efekcie, za kilka lat, takie drzewo będzie stanowiło znacznie większe zagrożenie przy silnym wietrze niż przed „zabiegiem”.

Klimat i estetyka w ruinie
Plac Wolności stracił swój najważniejszy atut – mikroklimat. W dobie coraz bardziej upalnych lat, potężne korony lip były naturalną klimatyzacją. Radykalne cięcia drastycznie zmienią odczuwalną temperaturę na rynku, zamieniając go w kolejną „patelnię”. 

Zamiast estetycznego symbolu historii miasta, straszą dziś kikuty, które są bolesnym pomnikiem ignorancji.

Finansowa pułapka na koszt podatnika
Jeśli argumenty przyrodnicze nie trafiają do decydentów, warto pochylić się nad ekonomią. Prace w Mieszkowicach zaangażowały ciężki sprzęt i kilku pracowników. To jednak dopiero początek wydatków.

Pielęgnacja ogłowionego drzewa to studnia bez dna.

Raz „okaleczone” drzewo wymaga odtąd corocznych, kosztownych przeglądów, usuwania posuszu i korygowania niestabilnych odrostów. To, co mogło być darmową usługą ekosystemową, stało się generatorem kosztów dla gminy.

Podsumowanie
To, co wydarzyło się na rynku w Mieszkowicach, to nie pielęgnacja – to walka z naturą, w której nie ma wygranych. Brak wiedzy i krótkowzroczność doprowadziły do osłabienia płuc miasta i obciążenia publicznej kasy. 

Pozostaje pytanie: czy stać nas na taką ignorancję w czasach, gdy każde dorosłe drzewo jest na wagę złota?



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

emerytka 18.12.2025 08:25
Dziś w powietrzu smog, ze lepiej nie spacerować.

Hehe 18.12.2025 08:08
Wycinka drzew i dewastacja przyrody, a gdzie ochrona klimatu, to nieekologiczne.

dzięcioł 18.12.2025 07:36
Może zbiera drewno jak poprzednik?

Bareja 18.12.2025 05:59
No jakby nie liczyć obcięte gałęzie stanowią 14.5 % masy drzewa no jakby nie liczyć. Na 14.5 % masy drzewa możemy sobie pozwolić ale na 16% no co to to nie. No jakby nie liczyć wszystko jest w porządku.

Bareja 18.12.2025 05:49
Nie ma róży bez ognia

dokończenie 18.12.2025 02:46
I na koniec autentyczna odpowiedź urzędnika z jednego z urzędów na prośbę o przycięcie "na wysokość" drzewa między blokami - "niestety, my możemy je zupełnie wyciąć albo zostawić, natomiast nie możemy przyciąć zbyt mocno, bo nas się czepią" - więc drzewo rośnie coraz wyższe, coraz bardziej zagraża, bo PSEUDOEKOLODZY wolą drzewo wycięte, niż przycięte...

taka prawda 18.12.2025 02:44
A ja się nie zgodzę z tezą artykułu. Drzewo w mieście podlega trochę innym zasadom, niż "pomnik przyrody". Drzewo powinno być "pilnowane na wysokość" - bo nie może urosnąć za wysokie. Szczególnie w starszych miastach - podłoże to często gruz, pozostałości budowli - więc drzewa są słabiej przymocowane do podłoża. I im wyższe, tym prawa fizyki są bardziej nieubłagane - tym trudniej wysokiemu się utrzymać. Zresztą - wysokie drzewo potrzebuje siły transportu wody i substancji odżywczych od korzeni w górę (i odwrotnie). A to w połączeniu z betonozą powoduje, że wysokie drzewa w mieście są niedożywione i słabsze. Przykładem Gryfino i ulica Grunwaldzka. Tam drzewa były "ogławiane" od czasów niemieckich (widać na starych zdjęciach) - i żyły. Od czasu jak puszczono je "samopas" - zaczęły chorować. Oczywiście zgadzam się, że powinno się pielęgnować drzewa co roku po prostu nie pozwalając im urosnąć wysoko - ale jeśli się zaniedbało - to albo się podejmie odpowiedzialność za ich uschnięcie, albo upadek, albo jednak poniesie się ryzyko. Drzewa w mieście nie mogą być zbyt wysokie. Jeśli po tym ogłowieniu przeżyją - to będzie można teraz pilnować i nie dopuścić do nadmiernego wzrostu pilnując owych 15% korony rocznie...

mgok 18.12.2025 01:19
Poprzednik, to dopiero był wycinacz i przycinacz, normalnie piłoręki zbieracz drewna.

Z u k 18.12.2025 01:18
Lipy odrosną to nie pierwszy raz są obcięte.Plac Wolności jest teraz ok Mam taką radę za dwa lata strach było by pod nimi chodzić a teraz za rok będzie piękny plac wolności.👍👍

Mar 18.12.2025 00:24
Te drzewa są do wycięcia tak jak to było w Cedyni.

ekol 18.12.2025 00:21
Brak świadomości ekologicznej w pełnej krasie. Ogłowione drzewo choruje, głoduje i w końcu umiera – to są fakty naukowe, a nie opinia. Szkoda, że w Mieszkowicach decyduje siła piły mechanicznej, a nie wiedza dendrologiczna. Smutny widok.

dolar 18.12.2025 00:18
Warto zapytać na piątkowej sesji, ile ta "operacja" kosztowała podatników. 6-7 ludzi i ciężki sprzęt do zniszczenia czegoś, co rosło kilkaset lat i pracowało za darmo. Najgorsze, że to dopiero początek wydatków, bo teraz te drzewa będą wymagały corocznych poprawek i kontroli. To nie jest gospodarność, to wyrzucanie pieniędzy w błoto i niszczenie wspólnego mienia.

taka prawda 18.12.2025 02:50
dolar 18.12.2025 00:18
Warto zapytać na piątkowej sesji, ile ta "operacja" kosztowała podatników. 6-7 ludzi i ciężki sprzęt do zniszczenia czegoś, co rosło kilkaset lat i pracowało za darmo. Najgorsze, że to dopiero początek wydatków, bo teraz te drzewa będą wymagały corocznych poprawek i kontroli. To nie jest gospodarność, to wyrzucanie pieniędzy w błoto i niszczenie wspólnego mienia.
Mylisz się - drzewa POTRZEBUJĄ COROCZNEJ KONTROLI I PIELĘGNACJI - wtedy nie trzeba byłoby tak drastycznych zabiegów - bo w mieście nie mogą być zbyt wysokie! I właśnie dlatego, że zostały zaniedbane przez lata - trzeba było tak drastycznie nadrobić lata zaniedbań. Drzewo w mieście to nie w lesie - MUSI BYĆ CO ROKU PIELĘGNOWANE (co dwa - trzy lata, w zależności od gatunku i warunków - podłoża, wody, gleby itp)..

na plus 18.12.2025 00:09
Burmistrz teraz będzie z okna więcej widział

sarkazm 17.12.2025 23:59
Brawo! Kolejny rynek w Polsce skutecznie 'odbezpieczony' od cienia i estetyki. Rozumiem, że w planach jest teraz betonowy plac, żeby broń Boże żaden liść nie spadł na chodnik? Nowoczesna urbanistyka w wydaniu lokalnym: najpierw tniemy, potem myślimy (albo i nie). Mieszkowice właśnie zyskały pomnik niewiedzy.

Arek 17.12.2025 23:52
To, co zrobiono z tymi lipami, to nie pielęgnacja, to dendrologiczna egzekucja. Każdy, kto ma choć blade pojęcie o przyrodzie, wie, że ogławianie to najprostsza droga do uśmiercenia drzewa. Za kilka lat te pnie zaczną próchnieć, a nowe gałęzie będą odrywać się przy byle podmuchu. Gratuluję "fachowości" – zamiast cienia i tlenu, zaserwowano nam kikuty i zagrożenie.

taka prawda 18.12.2025 02:52
Arek 17.12.2025 23:52
To, co zrobiono z tymi lipami, to nie pielęgnacja, to dendrologiczna egzekucja. Każdy, kto ma choć blade pojęcie o przyrodzie, wie, że ogławianie to najprostsza droga do uśmiercenia drzewa. Za kilka lat te pnie zaczną próchnieć, a nowe gałęzie będą odrywać się przy byle podmuchu. Gratuluję "fachowości" – zamiast cienia i tlenu, zaserwowano nam kikuty i zagrożenie.
Jeśli znowu zostawi się je na dziesięciolecia samopas, to masz rację. Ale jeśli teraz będzie się je pilnować i pielęgnować systematycznie, jak to być powinno cały czas - to nie jest to takie oczywiste - wszystko zależy od dalszego postępowania...

grabarz 18.12.2025 07:47
Pudrowanie trupa.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaŻyczenia świąteczno-noworoczne PGE (17.12.2025-07.01.2026)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama