Mieszkańcy gminy Trzcińsko-Zdrój mówią o ekobójstwie. Na Jeziorze Strzeszowskim, największym akwenie w okolicy, po raz trzeci w krótkim czasie doszło do masowego śnięcia ryb.
-To wygląda jak pobojowisko – relacjonują świadkowie. Czy to celowe zatrucie, czy bezwzględna działalność kłusowników?
Świąteczny widok, który mrozi krew
Zamiast spokoju i świątecznego wypoczynku – widok tysięcy martwych ryb unoszących się na tafli wody. Pan Marcin, jeden z mieszkańców, nie kryje przerażenia skalą zjawiska.
– Pływają płocie, krąpie, ukleje... Na oko to około pół tony martwych ryb. Nad jeziorem krążą tysiące kormoranów, które korzystają z tej tragedii – mówi pan Marcin.
Mężczyzna zwraca uwagę na niepokojący szczegół: wśród martwych ryb brakuje dużych okazów. – Z jednej strony mamy rurę, którą od wsi płyną nieczystości. Z drugiej strony widać głównie małe ryby, jakby te większe ktoś wcześniej „wybrał”. Czy to możliwe, że ktoś użył prądu? – zastanawia się mieszkaniec.
Recydywa na Jeziorze Strzeszowskim
To nie jest odosobniony incydent. Jezioro Strzeszowskie stało się miejscem regularnych katastrof. To już trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich miesięcy – poprzedni miał miejsce pod koniec listopada. Wówczas sołtys Strzeszowa natychmiast zaalarmował Kryzysowy Punkt Kontaktowy RZGW Szczecin.
Sytuacja powtarza się jednak z upiorną regularnością, a sprawcy pozostają nieuchwytni.
Chemia czy przyducha? Służby w akcji
Wody Polskie potwierdzają: w największym zbiorniku wodnym gminy Trzcińsko-Zdrój doszło do kolejnego poważnego zanieczyszczenia. Przy pierwszej interwencji w pobliżu wody wyraźnie wyczuwalny był drażniący zapach chemikaliów. Choć wstępne podejrzenia padły na tzw. przyduchę (brak tlenu w wodzie), mieszkańcy i specjaliści skłaniają się ku teorii o skażeniu chemicznym.
W działania zaangażowano szereg służb:
- Straż Pożarna: strażacy wyznaczyli obszar skażenia i podjęli próby neutralizacji substancji.
- Policja z Gryfina: prowadzi dochodzenie, które ma ustalić okoliczności zdarzenia oraz namierzyć osoby odpowiedzialne za zatrucie wody.
- Wody Polskie (RZGW Szczecin): monitorują stan akwenu.
Bezradność i gniew mieszkańców
Mimo interwencji służb, problem wraca jak bumerang. Brak wykrycia sprawców poprzednich incydentów ośmiela tych, którzy bezkarnie niszczą lokalny ekosystem. Czy tym razem policji uda się ustalić, kto stoi za dewastacją Jeziora Strzeszowskiego? Do sprawy będziemy wracać.
Filmik przysłany przez pana Marcina:

















Napisz komentarz
Komentarze