W tym roku z powodu choroby zabraknie wśród organizatorów Adama Lewińskiego.
- Niestety, dopadła mnie choroba i mimo że czuję się już lepiej, nie będę mógł uczestniczyć w niedzielnych działaniach. Dyrygencką pałeczkę chwilowo oddaję młodszemu pokoleniu, czyli Filipowi Jóźwiakowi. Będę ze wszystkimi sercem i duszą, a pomagać będę, trzymając telefon w ręku – mówi nam Adam Lewiński.
Program będzie jak zawsze bogaty. Nie zabraknie obecności strażaków, policji, stowarzyszeń, ani występów artystycznych. Będą również stragany z ciepłą strawą dla głodnych. Oprócz zbierania pieniędzy do puszek pod okiem Gryfińskiego Domu Kultury, odbędzie się licytacja przedmiotów ofiarowanych m.in. przez mieszkańców Gryfina.
Początek „grania” rozpocznie się o godzinie piętnastej, kiedy to wolontariusze ruszą z puszkami na ulice Gryfina, a zakończy o godzinie dwudziestej wielkim światełkiem do nieba. Plac Barnima ożyje. Będą emocje, będzie radość, że znowu zrobiło się coś dobrego, coś dla drugiego człowieka.
TWS











Napisz komentarz
Komentarze