Budki są „sponsorowane” przez Urząd Miasta i Gminy, jak również przez prywatne osoby. Nie jest ich wiele, ale zawsze to już coś. Jest tylko jeden problem, na który chciałabym zwrócić uwagę opiekunom kotów. Trzeba dbać o porządek wokół kocich „mieszkań”, zwłaszcza że nie wszyscy patrzą przychylnym okiem na owe budki. Nie można w takich miejscach robić graciarni.
Pewien znany mieszkańcom ul. Piastów i nie tylko stary, bezdomny kot dostał budkę. Postawiono ją w miejscu, w którym nikomu nie przeszkadza. Tylko zupełnie nie rozumiem po co pojawiła się druga, plastikowa. Może przydałaby się w innym miejscu? Może zastanowić się, która byłaby lepsza? Położone tam chodniczki, deski w żaden sposób nie pomagają kotu, a tylko stwarzają śmietnisko. Koc położony obok wejścia po pierwszym deszczu namoknie i nie przyda się do niczego. Jedzenie wystawiane na reklamówkach stwarza istne śmietnisko. Wystarczą trzy miseczki, oczywiście czyste: na chrupki, wodę i jedzenie. Przypomnę, że koty nie jedzą zupy pomidorowej, łazanek z kapustą ani rozmoczonych ziemniaków. Zwierzę musi mieć czystą wodę.
Kochani opiekunowie, dbajmy o te nasze miłe kociska, ale nie dawajmy powodów do narzekania tym, którzy nie mają nic przeciwko budkom, ale na pewno nie będą zachwyceni panującym wokół nich bałaganem.
TWS











Napisz komentarz
Komentarze