Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 10:46
Reklama
Reklama

Trzecia kadencja – czy warto?

Radny dwóch kadencji i startuje do trzeciej. Znają go i te młodsze, i starsze pokolenia. Były nauczyciel i dyrektor szkoły. Mówią o nim: jest trochę na dystans i wbrew pozorom życzliwy ludziom, można liczyć na jego pomoc. Tylko bardzo często głośno nie mówi tam, gdzie należałoby powiedzieć to, co się myśli. O kim mowa? O Tadeuszu Figasie, radnym z ramienia Bezpartyjnego Bloku Samorządowego, który ponownie startuje w wyborach
Trzecia kadencja – czy warto?
igryfino: -Panie Tadeuszu, opozycja narzeka, że Bezpartyjny Blok Samorządowy, którego jest pan członkiem, bardzo zadłużył gminę. Dlaczego startuje pan z tego ugrupowania, a nie samodzielnie?  Tadeusz Figas: -Opozycja na wszystko narzeka. Często jest to gra.  Zdecydowałem się na start z BBS, ponieważ zobowiązuje mnie pewien zakres lojalności. Inne ugrupowania nie były zainteresowane  moją osobą w poprzednich wyborach samorządowych. Mnie nie interesuje partyjność ani układy wewnętrzne rady, tylko strona merytoryczna w pracach rady.    
 
igryfino: -Z których swoich i BBS działań ostatnich czterech lat jest pan zadowolony?
Tadeusz Figas: -Burmistrz popełnił wiele  błędów (m.in. droga angielska), ale rozmawiałem z nim o tym na  spotkaniach, a nie na sesjach. Uważam, że radny powinien wspierać burmistrza niezależnie od tego kto nim jest, a nie stale go krytykować.  Tak jest najłatwiej. Fakt. Obecny burmistrz nie zawsze  słucha skierowanych do niego uwag i sam decyduje zrobić to, co uważa za słuszne. Jestem jednym z nielicznych, który od burmistrza nic nie dostał i nic nie potrzebował. I nie potrzebuje. Zadowolony jestem z inwestycji, na które  zdecydował  się burmistrz. Od początku poprzedniej kadencji zwracałem uwagę, że gmina Gryfino nie wybudowała żadnego bloku komunalnego. To zadanie zostało zrealizowane w tej kadencji. Również w tej kadencji zrealizowano jedną z ważnych   inwestycji, jaką jest budowa nabrzeża. Strefa ekonomiczna, która powstała w Gardnie, w perspektywie czasu na pewno przyniesie wymierne korzyści.
 
igryfino: -Jakie cele, jakie zadania stawiacie sobie na następne cztery lata?
Tadeusz Figas: -Jeżeli otrzymam mandat zaufania od wyborców, to będę zabiegał  o absolutną apolityczność w pracy rady miejskiej, a także o budowę hali widowiskowo-sportowej (przy szkole w parku), budowę ulic i chodników na osiedlu Jana Pawła II, rozbudowę  Szkoły Podstawowej nr 2 i koniecznie o remont Pałacyku pod Lwami. Jest to obiekt szczególnej troski, a  dofinansować powinno ministerstwo kultury. Tak pałacyk jak i hala sportowa to obiekty związane z naszymi dziećmi i młodzieżą. Będę się starał o realizację tych zamierzeń bez względu na to, kto zasiądzie na fotelu burmistrza.  
 
igryfino: -Co stanęło na przeszkodzie niezrealizowania planów przez dwanaście lat waszego rządzenia? 
Tadeusz Figas: -Nie jestem w radzie tak długo. Zawsze były jakieś inne priorytety. Brakowało środków. W pracy rady starałem się kierować i doświadczeniem, i rozwagą, a nie populizmem.
Oprócz myślenia społecznego jest jeszcze dom, a jego wnętrze bardzo dużo mówi o jego właścicielu i  jego zainteresowaniach. Mieszkanie państwa Figasów ma atmosferę dawnych lat. Kominek, stare zegary odmierzające czas. Na regałach książki, klasery i muzyka - wiele, wiele płyt z muzyką poważną  i klasyczną, nuty i pianino. Na starym fotelu, dopełniając tajemniczości wnętrza, siedzi kot. Bywają jeszcze dwaj nieletni młodzieńcy, których pan Figas jest dziadkiem i z których jest bardzo dumny. TWS

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama