Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 09:13
Reklama
Reklama

Z przekory zagłosują na burmistrza Lewandowskiego?

-To będzie kolejna próba bycia burmistrzem, tylko pytanie: czy udana? – zwracamy się do Józefa Lewandowskiego. -Zawsze jest jakaś szansa. Wyborcy nie zawsze są przewidywalni. Mogą zagłosować z przekory – uważa Józef Lewandowski, jeden z kandydatów na burmistrza Gryfina.
Z przekory zagłosują na burmistrza Lewandowskiego?

 Ukończył Politechnikę Szczecińską. Pracował w Dolnej Odrze i krótko w Urzędzie Morskim w Szczecinie. Przez pewien okres miał swój warsztat  naprawy telewizorów. Obecnie pracuje w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Gryfinie. Komitet Obywatelski to stowarzyszenie, którego jest prezesem, a którego zadaniem jest obrona praw obywateli. Śledząc jego życie można by powiedzieć, że los często nie jest dla niego łaskawy. Pracuje bez prawnika, ale stara radzić sobie świetnie.

igryfino: -Przypuśćmy, że wygrywa pan wybory i co dalej?   

Józej Lewandowski: -Przede wszystkim należałoby likwidować długi. W połowie kadencji nie byłoby połowy długów. Zlikwidowałbym spółki komunalne i przekształciłbym je w podmioty gminne. Zagospodarować należy Gryfino. Ściągnąć inwestorów. Młodzi by wrócili. Możliwości jest bardzo wiele, tylko trzeba włączyć myślenie i być odpowiedzialnym. Tego teraz brakuje.

– Ludzie o panu mówią: To bardzo porządny, uczciwy i mądry człowiek. Tylko zupełnie nie ma przebicia. Nigdzie go nie widać. Chce, ale nie wie, jak się do tego zabrać. Co pan na to?

– Nie bywam, bo nikt mnie nie zaprasza. Mam wiedzę, z którą nie mam co zrobić.

- Pana zdanie o obecnej radzie i radnych?

- Czasem wygląda jakby radni byli z „łapanki”, nie spełnili oczekiwań swoich wyborców. Zawiedli ich i    są zajęci sobą, daleko od ludzi, a to ludzie są najważniejsi. W radzie powinni być i młodzi i starsi. Połączyć trzeba doświadczenie z pomysłami.   

– Oprócz pracy jest dom. Czym jest dla pana?

– Na pewno odpoczynkiem, schronieniem. Obejrzę  telewizyjne wiadomości. Jakaś dobrą książkę poczytam. Lubię koncerty organowe. Interesuję się elektroniką. Synowie, jak to młodzi – woleliby wszystko mieć, ale na to niekoniecznie ciężko zapracować. 

- Czy pasja towarzyszy panu w życiu?

-Tak. To działka.  

Pan Lewandowski ożywia się, mówiąc o swoim ogródku. Jest tam wszystko - warzywa, owoce, kwiaty.

– Miałem kiedyś psa, ale odszedł ze starości. Miałem kilka ozdobnych kurek. Sąsiadowi, który był z wioski, przeszkadzało pianie koguta. Jednak pomimo interwencji TBS nie oddałem ich i dożyły starości. Teraz nie mam żadnego zwierzaka.

 

Każdy człowiek ma inny charakter i inne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość.  Znamy człowieka, a często okazuje się, że nic o nim nie wiemy. Wybierajmy zatem „z głową”, bo chodzi o to, żeby ci wybrani pomagali nie tylko w dbaniu o nasze sprawy, ale również w myśleniu o całej gminie.

TWS   

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama