Burmistrz podczas ostatniej konferencji prasowej oznajmił, że absolutorium jest dla niego mało ważne, a najważniejszym sprawdzianem mają być wybory.
igryfino:- A propos Rady, nie żałuje pan utraty większości w Radzie Miejskiej? Ostatnio „pretorianie” tacy jak radny Robak głosują przeciwko panu. Takiej sytuacji jeszcze nie było...
burmistrz Henryk Piłat: -Na mojej twarzy gości uśmiech, bo nie będę komentował całej atmosfery, całej otoczki odnośnie głosowania nad absolutorium. Do mnie pan Robak mówił, że się pomylił, gdzie indziej powiedział, że głosował zgodnie z przekonaniem. Tak więc ja nie będę tego komentował (…).
igryfino: -Jak pan chce te wybory wygrać, skoro traci poparcie wśród swoich radnych? Trudno sobie zatem wyobrazić jak to będzie z poparciem społeczeństwa gminy Gryfino. Bezpartyjny Blok Samorządowy już praktycznie nie istnieje…
burmistrz Henryk Piłat: -Oczywiście, że istnieje! Dlaczego ma nie istnieć?
igryfino: -Czy BBS będzie w ogóle odgrywał jakąś rolę w nadchodzących wyborach?
burmistrz Henryk Piłat: -Tak, oczywiście. BBS wystawi kandydatów do rady gminy i również do rady powiatu.
igryfino: - Bezpartyjny Blok Samorządowy będzie wystawiał listy do rady gminy i do rady powiatu???
burmistrz Henryk Piłat: -Tak!
igryfino: -Ale w Radzie Miejskiej stopniała siła BBS. Widać to po głosowaniach.
burmistrz Henryk Piłat: -Proszę pana, przypominam, że w ostatnich wyborach ten klub wprowadził 7 radnych do rady miasta. Z czego na początku pan Skrzypiński od razu przeszedł do Platformy Obywatelskiej. A więc zostało raptem 6 radnych z BBS. Jedni stracili wiarę w burmistrza, inni zyskali i dalej jak pan spojrzy na głosowania - sześciu zagłosowało przeciwko nieudzieleniu absolutorium. Nic więc nie ubyło, nic się nie zmieniło. A to, że się połączyły kluby opozycyjne, to jest ich sprawa.
igryfino: - Jednak wydaje się być ważna ta sprawa, ponieważ nie może pan przeforsować swoich pomysłów jak np. ostatnio w sprawie przerwania sesji. Właśnie! Pan mówi „zerwana”, opozycja mówi „przerwana”…
burmistrz Henryk Piłat: -Nie liczą się słowa, liczą się intencje. Fakt jest taki, że bardzo ważnych uchwał nie można było przegłosować w dniu 31 lipca. W końcówce sesji nie dano się wypowiedzieć i złożyć wniosków innym radnym odnośnie sesji. Zamknięcie obrad odbyło się w wielkim bałaganie. Raptem za przeniesieniem sesji zagłosowało 10 radnych. Dla mnie nie jest ważna historia, dla nie ważna jest przyszłość. Dlatego w bardzo grzeczny sposób poprosiłem pana przewodniczącego o zwołanie sesji nadzwyczajnej.







Napisz komentarz
Komentarze