apteka

1,2 mln zł ma zapłacić jedna z aptek po kontroli recept Narodowego Funduszu Zdrowia.

Część aptekarzy nie ma wątpliwości, że nowe przepisy zamkną apteki. Winna temu jest ustawa „Apteka dla aptekarza”. Do Komisji Europejskiej popłynęła skarga.

Krócej ważne recepty, szczepienia w aptekach, bezpłatna mammografia dla młodszych kobiet. To tylko część zmian, które wejdą w życie już 1 listopada.

Najczęściej kupujemy leki na choroby układu sercowo-naczyniowego, przewodu pokarmowego i działające na metabolizm. Tu chodzi aż o 579 złotych.

Na liście znalazły się tylko niektóre leki i co więcej – nie wszyscy je kupią. Wielu seniorów nie kryje zawodu cenami „darmowych” medykamentów.

W połowie ubiegłego roku w aptekach ruszyły punkty szczepień przeciw Covid-19. W ubiegłym tygodniu uprawnienia farmaceutów zostały rozszerzone również o wykonywanie testów antygenowych. Ile placówek zgłosiło się dotychczas do programu? Czy pacjenci chętnie wybierają punkty apteczne? Zapytaliśmy o to Ministerstwo Zdrowia.

Posypały się kary na jednego z producentów witamin, ziół i mikroelementów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że doszło do zakazanej zmowy cenowej. W związku z niedozwolonymi praktykami, stracili klienci.

Remont apteki „Vademecum” przy ul. 1 Maja trwa i trwa. Minęły lato, jesień, jest zima, a końca remontu nie widać.

Gryfińscy stróże prawa zostali powiadomieni, że usiłowano wyłudzić lekarstwa refundowane przez NFZ. O zdarzeniu poinformowała kierowniczka jednej z aptek – informuje nas asp. szt. Marcin Karpierz, oficer prasowy komendanta powiatowego policji.

W świątecznym czasie bywa, że potrzebujemy pomocy medycznej. Może kogoś rozbolała głowa, może komuś trudno było wstać od stołu zastawionym pysznymi potrawami, a może przeziębienie dało się komuś we znaki?

Apteki nie powinno zabraknąć nawet w najmniejszym miasteczku. Przed pojawieniem się Elektrowni Dolna Odra, wszystkie drogi i ścieżki w Gryfinie wiodły na ul. Grunwaldzką do pierwszej apteki, otwartej w 1946 r. przez panią Załęską. Potem obiekt przejęli państwo Rajowie, następnie Lenorczykowie i Krakowiakowie. Mijały lata. Zmieniał się świat. Zmieniali się również ludzie - ci za okienkiem i ci przed aptecznym okienkiem. Jedynie stary, dumny w swej urodzie, nadgryziony zębem czasu dom trwa niezmiennie do dziś. Te same schodki. Niewielkie, prawie niezmienione wnętrze. Półki wypełnione lekami.

Z pomocy służby zdrowia korzystamy od urodzenia do kresu życiowej drogi. Przeważnie każdy pacjent, wychodząc z gabinetu lekarskiego dzierży w garści receptę, z którą następnie wędruje do apteki. Wraz z przybywaniem lat, przybywa nam leków w szufladzie. Zdarza się jednak, że nie wszystkie zawsze zostają wykorzystane i wtedy rodzi się pytanie: co zrobić z niepotrzebnymi lekarstwami?

-Moja 2-letnia córka dostała wysypki na całym ciele i buźce. Lekarz dał syrop plus receptę na MAŚĆ ROBIONĄ w aptece. Okazało się, że tylko 2 apteki w Gryfinie używają swoich laboratoriów! Żadna nie przyjmie zamówienia, bo akurat te laboratoria mają nieczynne – mówi nam pani Anna.