Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 7 maja 2024 06:16
Reklama
News will be here

Wrócił po 27 latach z ziołami i wiedzą

Władysław Sorbian jest zakochany w przyrodzie, ziołach, naturze. To gryfinianin od 1957 r. z pewną przerwą. Po 27 latach wrócił do swego miasta, na swoją cichą ulicę, do swego własnego domu.
Wrócił po 27 latach z ziołami i wiedzą

-Gryfino pamiętam to dawne, z niewielką liczbą ludności. Wróciłem tutaj razem ze swoimi ziołami, książkami i wiedzą. Zainteresowanie ziołami jest zawarte już w moich genach. Odziedziczyłem je nie tylko po dziadku, ale i po pradziadku, który z Łukasiewiczem (ale nie tym słynnym wynalazcą lampy naftowej) zajmował się rafinacją ropy naftowej, wypalaniem węgla drzewnego, a i dziegciem beczki napełniali. Tak więc wiedza o ziołolecznictwie od pokoleń jest obecna w naszej rodzinie. A że zioła od wieków służą i pomagają ludziom, więc zdobytą wiedzę staram się przekazać ludziom i mimo że  czasem spotykam się z „betonem”, to i tak propaguję to, co uważam za słuszne. Wiedzę zdobywamy przecież przez całe życie – opowiada Władysław Sorbian.

 

Pan Władysław żyje w świecie pełnym natury. Jest działka, a na działce m.in. zioła i dynie, wszystko ekologiczne. No i najważniejsze – dom z „duszą”.

Wszystko pachnie drewnem. Drewniane schody (jeszcze bez poręczy) prowadzą na piętro. W każdym  pokoju paczki i paki - jak to przy przeprowadzce i remoncie bywa. A wśród tego wszystkiego czekające na rozpakowanie słoje i słoiczki.

Półki piwniczne również wprawiają w zdumienie ilością pełnych butelek i buteleczek. W  tymczasowej, prowizorycznej kuchence na pięterku (ta prawdziwa, z najnowocześniejszym piekarnikiem będzie znajdowała się na dole) mnóstwo słoików, a różnorodność ich zawartości może przyprawić o zawrót głowy. Są nalewki - jedne do leczenia, inne do skosztowania. Ta z płatków róży, ta z orzechów. W butelkach przeróżne soki. Są dżemy i konfitury. W dużych słojach kora z wierzby o właściwościach jak antybiotyk, natomiast kruszyna ratuje jelita, a żywokost przyda się na ból gardła. Te do zaparzenia i zaraz do wypicia, a z tych wywar należy zrobić. Jest jeszcze rdest, specyficzne zielsko.

W lodówce są tłuszcze, maści i gęsi smalec. W domu królują propolis i miód. Bardzo to wszystko przed zimą na odporność się przyda. Warto przed chłodami, nie patrząc na wagę, trochę tłustości pojeść. Chleb na zakwasie, smarowany masłem własnej roboty – pycha. Przypominają się dawne kulinarne przepisy. Ciastka - sama ekologia i zdrowie. 

Dom jest jeszcze nieuładzony, ale za to nieco magiczny. Pan Sorbian to pasjonat z otwartą głową i doskonały gawędziarz.

– Przy ziołach trzeba być zorganizowanym i pracowitym. Trzeba być twórcą, mieć fantazję, wiedzę.  Trzeba to kochać, po prostu kochać i być przekonanym o słuszności tego, co się robi – podsumowuje rozmowę Władysław Sorbian.

TWS 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Incicky 13.06.2020 14:36
Komentarz usunięty

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama