Raz czekając w kolejce w sklepie byłem świadkiem wtargnięcia do sklepu pijanego osobnika bez koszulki. Po wrzaskach i szarpaninie udało się go wyprosić z lokalu. "To tutaj normalne" mówiła pani ekspedientka, "nikt z tym nic nie robi".
Zaraz obok feralnego pasażu znajduje się Urząd Gminy oraz Posterunek Policji. Patrol na pewno przejeżdża tamtędy kilka razy dziennie. Czy zawsze patrzą w drugą stronę? Codziennie widzą te sytuacje również pracownicy Urzędu. Czy władzom gminy nie jest wstyd za taką wizytówkę swojej miejscowości?
Współczuję osobom, które muszą w tamtym miejscu prowadzić swoje działalności i znosić codziennie towarzystwo pijanych i niezbyt przyjemnie pachnących osób.
czytelnik igryfino
Napisz komentarz
Komentarze