W kwiaciarni na Górnym Tarasie w Gryfinie pracuje pani Ala.
– Skończyłam wydział projektowania ogrodów, ale wśród kwiatów pracuję już prawie piętnaście lat. To bardzo miła praca, szczególnie gdy się ją lubi i ma się wyczucie piękna – opowiada nam pani Ala.
Rzeczywiście, bukiety w tej kwiaciarni to istne cudeńka. Mimo wczesnej pory klientów jest sporo.
W kwiaciarni „na dole” u pani Kasi klienci przychodzą po zamówione bukiety. Jedna z pań zabiera ogromny bukiet tulipanów, inna wychodzi z dwiema wiązankami.
W obu kwiaciarniach kolorowo i pachnąco. Królują przepiękne róże - koralowe, wrzosowe, herbaciano- czerwone. Są także gerbery, żonkile i tulipany.
Kwiaty kupujemy z różnych okazji: imieniny, urodziny, śluby, pogrzeby. Panie często kupują jeden kwiat. Będzie radością w domu. Panowie przeważnie „widzą” tylko czerwone róże. Trudno ich przekonać, że koralowa lub herbaciana róża również jest piękna. Nie. Musi być czerwona i koniec.
– Raz tylko zdarzył mi się klient, który wcale nie marzył o czerwonej róży - wspomina pani Kasia.
Rośliny doniczkowe również cieszą się powodzeniem. Egzotyczne storczyki, anturium, wiosenna prymulka czy pachnący hiacynt. Kwiaty prawie u każdego wywołują uśmiech. W naszym imieniu przecież tak pięknie dziękują, przepraszają, żegnają. Nieważne czy są to leśne fiołki odganiające zło, pachnące konwalie czy natchnione miłością czerwone róże. Powtórzmy za Tuwimem: „Kwiaty świeże, kwiaty świeże. Proszę spojrzeć, radość bierze…”, „… tylko brać, tylko kupować…”. Wejdźmy więc do ulubionej kwiaciarni i kupmy kwiatek. Jaki? Niezdecydowanym panie na pewno doradzą.
TWS





































Napisz komentarz
Komentarze