Przyszli ci z pokolenia białych róż i czerwonych maków. Ci spod parasola i partyzanckich lasów. Przyszli również ci dzisiejsi - pokolenia synów i córek oraz wnucząt, które tylko z opowieści wiedzą jak trudna bywała walka o niepodległość, o wolność. Nieważne czy była to wojna, czy tylko bitwa. Żołnierze zawsze szli, często byli niepokonani i zawsze towarzyszyła im piosenka. O Polsce, o dziewczynie, o patriotyzmie, o niepodległości, która dziś pozwala „bez strachu spać i spokojnie się budzić”. Pieśń polska, żołnierska, tak bliska sercu każdego Polaka przetrwała tyle lat i zawsze budzi wzruszenie.
Czwartkowa wieczornica w Gryfinie była rozśpiewana. Intonowano pieśń za pieśnią. Dzieci śpiewały, sala nuciła, niezawodna Res Musica jak zwykle pomagała. Dobrym pomysłem były informacje o autorach i kompozytorach każdej pieśni.
Słowa poszczególnych zwrotek to dola żołnierska, to historia, to lekcja patriotyzmu. Przypomnienie tego, o czym nie wolno zapomnieć nigdy.
Każde przygotowane przez Ulę Mróz i Annę Sieńczak listopadowe spotkanie jest inne, niepowtarzalne. W tym programie oprócz uczniów wystąpili również rodzice i nauczyciele. To jeszcze jedna dodatkowa lekcja dla wielu i wielkie podziękowanie dla wykonawców.
Na zakończenie Ula Mróz podziękowała wszystkim, którzy uczestniczyli w uroczystości i pomogli w przygotowaniu wieczornicy. Wicedyrektor szkoły Marzena Jabłońska również podziękowała za ogromny wkład pracy włożony w zorganizowanie spotkania, które ma już tradycję i uznanie w oczach gryfinian, a którzy również dziękują za przeżyte chwile wzruszeń.
TWS













































Napisz komentarz
Komentarze