Szanowny Panie Redaktorze!
Tegoroczne lato sprzyjało towarzyskim weekendowym spotkaniom. Razem z przyjaciółmi spędzaliśmy miło czas. Sporo też gawędziliśmy, a w rozmowach pojawiała się polityka, no i nasze lokalne sprawy, bo przecież w tym roku są wybory samorządowe. Kiedy pomagałem koledze uprzątnąć makulaturę zgromadzoną na działce, w ręce wpadła mi ulotka jaką nasz obecny burmistrz rozdawał ludziom przed wyborami w 2014 roku. No i zaczęliśmy sprawdzać co z przedwyborczych obietnic zostało zrealizowane. Nie ma tego dużo, ale żeby nie być gołosłownym, przekazuję nasze spostrzeżenia redakcji igryfino, żeby również Szanowni Internauci mogli podzielić się, oczywiście jeśli zechcą, swoimi uwagami. Do wyborów jest jeszcze trochę czasu, z przyjaciółmi nadal spotykamy się i dyskutujemy w plenerze, bo ciągle pogoda temu sprzyja, pozwolę więc sobie przesyłać nasze przemyślenia i jeśli redakcja zechce zamieścić je na swoich stronach, będzie nam miło, kiedy do tej „weekendowej dyskusji” zechcą dołączyć inni mieszkańcy naszej gminy.
Na początek GŁÓWNE CELE z tej listy obietnic, a było ich cztery.
1. Zakończenie sporu podatkowego z elektrownią.
Jak w czeskim filmie, nikt nic nie wie. No bo jaka to informacja, kiedy burmistrz mówi, że zakończył spór z elektrownią? Kolega mówi, że jak zakończył spór ze swoją żoną, to teściowa bardzo chciała wiedzieć, na co się umówili, że teraz już się nie kłócą. Ale to ich prywatny biznes. Natomiast zakończenie sporu z elektrownią nie jest prywatną sprawą burmistrza, ale dotyczy wszystkich mieszkańców gminy. Mamy prawo znać szczegóły tej ugody, a obowiązkiem burmistrza jest upublicznić jej warunki. A tu mamy takie fakty: burmistrz mówi, że spór jest zakończony, po czym otrzymuje stanowisko w zarządzie PGE. Coś tu brzydko pachnie.
Kratka dotycząca realizacji tego celu pozostaje pusta, a za nią powinien pojawić się znak zapytania, bo nie wszystko jest w tej sprawie jasne.
2. Zmniejszenie zadłużenia gminy Gryfino.
W tej kratce: plus-minus. No bo to zadłużenie zmalało, ale jeśli uwzględnić, że dociśnięto mieszkańców większymi podatkami, podwyższono cenę wody i ścieków, nie wybudowano żadnych mieszkań, większość obiecanych inwestycji ciągle jest w planach, a spłata rat zadłużenia realizowana jest według harmonogramu ustalonego i pozostawionego przez poprzedników, no to nie ma się co dziwić, że jest mniej do spłacenia niż było cztery lata temu. Ale odbyło się to głównie kosztem mieszkańców, więc niech władza nie przypina sobie orderów za tę obietnicę.
3. Zwiększenie liczby mieszkańców.
Nie udało się tego zrealizować. Kilkoro naszych znajomych wyjechało, jedni za granicę, niektórzy w inny region kraju. Ludzie w kwiecie wieku, którzy mogli tu pracować i przyczynić się do rozwoju Gryfina i całej gminy. Z przykrością stwierdzamy, że nie ma tu dobrej atmosfery dla młodych wykształconych. Nie opłaca się zakładać własnych firm, bo przedsiębiorcom nie jest w naszej gminie łatwo, ale o tym napiszę innym razem.
Ta kratka na liście przedwyborczych obietnic też pozostaje pusta, a szkoda, bo tracimy nadzieję, że naszym dorastającym dzieciom będzie tu lepiej. Panie burmistrzu, jak pan chce zatrzymać młodych?
4. Zwiększenie miejsc pracy.
Jeśli tak jest to z pewnością należałoby podkreślić, że te miejsca głównie powstały na terenach, które obecna ekipa wcześniej nazywała „buraczanymi polami”, a to zapoczątkował poprzedni burmistrz. Spijając śmietankę, nie wolno pomijać tego faktu. Poza tym, w naszym przekonaniu sporo miejsc pracy ubyło. Znajomi mówią o likwidowaniu małych firm, niesprzyjającym klimacie dla przedsiębiorców, wykiwaniu handlowców z miejskiego targowiska, którym najpierw wiele obiecano. Ale z tych obietnic niewiele wynika. Baner na całym płocie od strony centrum miasta zasłania przykry widok, rynek upada. Kolega, który parę lat temu starał się o miejsce na targowisku, nie miał szans, żeby tam się zainstalować. Teraz mógłby mieć tutaj kilka stoisk, gdyby tylko chciał. Ale nie chce, a dobrą pracę znalazł w innej gminie w naszym powiecie.
Ta kratka to też plus-minus. To moje zdanie, chociaż większość moich znajomych uważa, że tu nie powinien pojawić się żaden plus.
To tyle na ten weekend. Marnie to wygląda, a to przecież były GŁÓWNE CELE programu MAM POMYSŁ NA GRYFINO. Za tydzień, mam nadzieję, podzielimy się kolejnymi spostrzeżeniami.
Za dużą grupę przyjaciół i znajomych, którym dobro naszej gminy leży na sercu
Zatroskany mieszkaniec Gryfina







Napisz komentarz
Komentarze