Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 22:38
Reklama
Reklama

Kto jest na jakiej liście - rozważania Eugeniusza Bełcha

Cierpliwość mi się kończy. Spółdzielnia ma swoje autonomiczne władze demokratycznie wybrane. Zmiany władz dokonają sami spółdzielcy. Nie uważajcie ich za idiotów. Dlatego w Radzie Nadzorczej jest były oficer policji od przestępstw gospodarczych by nie umknęła ani jedna złotówka. Dlaczego tylko przedstawiciele jednego Komitetu Wyborczego atakują Spółdzielnię? Przeszkadza Wam, że sąsiedzi mają różne poglądy polityczne a mimo to żyją obok siebie? Ba, odwiedzają się i razem piją kawę. Dosyć tej hipokryzji politycznej.
Kto jest na jakiej liście - rozważania Eugeniusza Bełcha

Autor: SR (arch.)

Pan Gładkow ma swoich idoli. Ja nigdy nie chwaliłem się moimi idolami. O moim pokrewieństwie z nimi w Gryfinie wiedziały tylko trzy osoby:

1 Pan Foremski Zdzisław

2 Pan Krakowiak Zbigniew

3 Pan Henryk Piłat poprzedni burmistrz, z którym miałem jechać do Londynu na sympozjum poświęcone dla mego stryja . (Tak się wybieraliśmy, że pozostaliśmy w Gryfinie.) Szczęście, że rodzinę na sympozjum w Londynie reprezentowali mój syn i jego żona. Poniżej moi idole.

 

1. KS. STANISŁAW BEŁCH: Ochotnik wojny 1920, Podharcmistrz, Działacz w Akcji Katolickiej, Kapelan Wojska Polskiego we Francji i Anglii, Duszpasterz Polonii na emigracji, Publicysta ps. 'Błażej”, Wydawca, Założyciel w Londynie Wydawnictwa Veritas, Wielki Naukowiec: Autor dzieł o Pawle Włodkowicu i św. Stanisławie Biskupie, Autor przekładu Sumy Teologicznej św. Tomasza na język polski. Osobisty spowiednik Pani Heleny żony generała Władysław Sikorskiego. Mąż Kościoła , Prałat, ekspert Soboru Watykańskiego. (W mieście Jasło uhonorowali stryja nadając ulicy Jego Imię.)

Na sympozjum głos zabierali:

RYSZARD KACZOROWSKI ostatni prezydent RP na uchodźstwie. On też odsłaniał Tablicę Pamiątkową.- „Ks. Stanisława znałem 60 lat. Trzeba ocalić od zapomnienia zasługi ks. Stanisława Bełcha. Bez wątpienia do wiodącej grupy duchownych przywódców należał bohater dzisiejszego spotkania Ks. Stanisław Bełch duszpasterz akademicki ,rekolekcjonista a także publicysta, znany z wystąpień w Radiu Watykan i BBC”. Był tytanem pracy. Wielkie znaczenia dla nauki mają jego opracowania historyczne.

List przysłał KS. ABP JÓZEF MICHALIK metropolita przemyski i przewodniczący konferencji Episkopatu Polski: „Bóg daje ludzi na miarę potrzeb czasu, Ks. Stanisław Bełch- jak podają naukowe opracowania - był człowiekiem wielkiego formatu. Wyrażam radość z faktu, że osoba Ks. Stanisława Bełcha będzie tematem konferencji w ramach cyklu „Wielcy ludzie emigracji”.

KS. RUSIN „temat ten szczególnie jest mi bliski, gdyż moje badania naukowe podczas pobytu w Anglii, udokumentowałem w pracy doktorskiej pt. „Poglądy i działalność społeczna ks. dr Stanisława Bełcha na emigracji”.

  • Na konferencji wykład mieli:
  • KS. ABP JERZY ABLEWICZ
  • PROF.DR HAB. ARTUR ANDRZEJUK – Uniwersytet im.Kard.St.Wyszyńskiego
  •  

2. KS. JÓZEF BEŁCH: Działacz w Akcji Katolickiej, autor dzieł i artykułów na tematy społeczne, uczestnik ruchu oporu, więzień polityczny Polski Ludowej , budowniczy budynków sakralnych, malarz, prałat, dziekan, tajny Szambelan Papieski. Kapitan AK od 1940 do IV 1945roku - (Decyzja 215635 dnia 2.08.1993r. Urząd do spraw kombatantów i osób represjonowanych.) Pseudonimy: w piśmiennictwie; Józef Wieśniak, Józef Młodowiejski; w konspiracji: Róża,Szczerbiec, Lipiński, Borowicz, Barnaś, Zima.

Napisał słowa wstępu do: Homilia J. Eks. Ks. arcybpa Jerzego Ablewicza wygłoszona na pogrzebie śp. ks. prałata Stanisława Bełcha w dniu 5 IV 1989 r w Jaśle. Gazeta Niedzielna, Londyn Rok 43 Nr 23/2236, z dnia 9 VI 1991.

Ks. Janusz Trojnar: Formacja postaw religijno-moralnych młodzieży wiejskiej w okresie międzywojennym (1918-1939) w pismach ks. Józefa Bełch (1909-1993);praca doktorska broniona 17 XII 1997 na Sekcji Teologii Moralnej KUL pod kier. ks. prof. dr hab. Seweryna Rosika.

 

3. OJCIEC PIUS M. BEłCH OP: dominikanin 1944 - 1950 profesor w Krakowie. (Przyjaciel Papieża Jana Pawła II.)

Ostatnie lata swego życia spędził w klasztorze w Borku Starym. Tam też na cmentarzu klasztornym został pochowany. Spoczął w otoczeniu swych Braci Zakonnych

Mszę celebrowali biskupi oraz mój kuzyn KS. PROFESOR KAZIMIERZ BEŁCH z Przemyśla.(Kazimierz to jeden z ostatnich profesorów odbierających tytuł z rąk ŚP. LECHA KACZYŃSKIEGO)

O śmierci Ojca Piusa M. Bełch OP mnie i mego syna w Anglii powiadomił Przeor Klasztoru.

(Wszystkie zakony w Polsce na pogrzeb Ojca Piusa M. Bełch OP przysłały swoje delegacje, z Torunia z wieńcem pogrzebowym również przybyli przedstawiciele Zakonu Ojca Tadeusza Rydzyka - przyjaciela O. Piusa M. Bełch OP).

(Opis sylwetek Księży z opracowań naukowych)

  •  

3. PORUCZNIK FRANCISZEK BEŁCH: pismo do mojej cioci od dowódcy 11 Batalionu Wołyńskich Strzelców Mjr. Dypl. Remiszewski Aleksander. „Jako dowódca stwierdzam, że uważałem śp. Małżonka Pani za najlepszego Oficera Broni ze względu na Jego cechy charakteru. Jego pracy nad Oddziałem oraz wyjątkową odwagę i dzielność żołnierską.

Okoliczności jego śmierci” Na patrolu rozpoznając pozycje niemieckie, został ostrzelany z odległości kilkudziesięciu metrów, rozkazał patrolowi się cofnąć, sam osłonił ich odwrót ogniem karabinu maszynowego. Trafiony kilkakrotnie-padł, patrol się wycofał. Wyniesiony przez sanitariuszy – skonał nad rzeką Silloro. Pogrzeb odbył się 17 Kwietnia 1945 roku-zwłoki pochowano na włoskim cmentarzu m. Poenso (a może Forenso),działka IV rząd „A”, grób nr 19. Ostatnią wolą Jej śpam. Małżonka była prośba by Pani wychowała ich syna na przyszłego dzielnego polaka i wytrwała w pomocy dla Polonii. My tracąc najlepszego Oficera Broni i Kolegę będziemy stale pamiętać o Jego najbliższych, którzy są drodzy sercom naszym.” (Cytat listu z zachowaniem oryginalnej pisowni.)

 

Dla Księży i porucznika jestem ich bratankiem. Miałem szczęście spędzić długie godziny na rozmowach z stryjami - Ks. Stanisławem i Ks. Józefem w domu Księży w Korczynie k/Jasła, i z Ojcem Piusem w klasztorze w Borku Starym. To tam dowiedziałem się więcej o historii niż w szkole. Wszystkie dokumenty dotyczące naszej rodziny (od początku 17 wieku) otrzymałem w Klasztorze w Borku Starym od stryja śp. Ojca Piusa M. Bełch OP.

Jak Panie Gladkow widzisz, ja nie muszę Boga i idoli szukać za granicą. Mam ich w Kraju. Mam też to szczęście, że w moim ciele i moich żyłach tak jak i moi krewni nosimy tą samą patriotyczną spuściznę genów co moi Stryjowie - przekazywaną od stuleci przez przodków.

Apel do pań atakujący Spółdzielnię: Dajcie Sobie spokój bo postąpię jak zawsze radził mi Ojciec Pius, któremu opowiadałem o początkach „walki” o Spółdzielnię „społecznie działaj bezinteresownie ale bezwzględnie broń społeczność lokalną”.

Przynosicie więcej szkody niż pożytku partii Prezesa Kaczyńskiego. Nie trafiają do was żadne rzeczowe argumenty i ostrzeżenia. Już w pierwszym liście ostrzegałem o konieczności zmiany prowadzenia kampanii wyborczej. Osobiście w mniej lub bardziej zawoalowany sposób ostrzegałem Pana Gładkowa by zważał na to co robicie. Wyraźnie dałem do zrozumienia – wara od spółdzielni. Wszystko co robicie będzie dokładnie sprawdzone. Człowiek rozsądny przyjął by ostrzeżenia i zmienił sposób prowadzenia Kampanii. W zamian za próbę ostrzeżenia Wy wylewacie wiadra pomyj. Grozicie spółdzielcom, że pani Hołub ma jakiegoś kandydata na prezesa Spółdzielni. A kim to jest pani Hołub? Specjalistką w jakiej dziedzinie? Zmienić to Ona może sobie męża a nie prezesa.

Spółdzielnia to nie stadnina koni w Janowie Podlaskim, tutaj nie pozwolimy w teczce przywieźć nam prezesa. Jednego prezesa wraz z opakowaniem (księgowy, radca prawny, właściciel telewizji kablowej wszyscy z Gorzowa.) podarował nam pan Zbigniew Krakowiak a pani Walter wówczas pracownik spółdzielni dzielnie milczała. Obecny Zarząd Kilkanaście lat likwidował długi po nich.

Potrzebujemy prezesa obeznanego z problemami spółdzielni. Prezesa uczciwego, który ma wkład w obecne inwestycje i będzie chronił powstające i przyszłe. Będzie dumny z własnych dokonań dla spółdzielców. Wydaje wam się, że wpuścimy byle kogo aby nabrał pożyczek w różnych bankach i wraz z wami zniknął z pieniędzmi? A członkom spółdzielni podniesiemy opłaty czynszowe bo kredyt wraz o odsetkami trzeba będzie spłacić? Że będziemy staruszków z mieszkania wywalać eksmisyjnie bo nie starcza im emerytury na czynsz? Tego chcecie? Niedoczekanie!

Jaką opinię wystawiacie partii Pana Jarosława Kaczyńskiego? Ludzi aroganckich wręcz bez kultury? Co to za zachowanie: „żona zaprasza koleżankę do mieszkania a ta wyrywa gospodarzowi domu pilota od telewizora i mówi, teraz ja oglądam serial”. Podobno jedna z pań protestujących zachowała się jak „dama inaczej”, gospodarzem zebrania był prezes Warda, „dama inaczej” nie tylko przyprowadziła osiłków z Wspólnoty Mieszkaniowej ale wyrwała mikrofon osobie tłumaczącej zawiłości i kłamstwa dotyczące zaworów. Co chciała udowodnić? Że nie zawsze wykształcenie idzie w parze z kulturą osobistą? Że prawdziwa jest teoria -wykształcenie można zdobyć a kulturę się dziedziczy. Że partia Pana Kaczyńskiego swoich członków bierze na ilość a nie na jakość? Byle kto i byle jak, byle moje prawa były bardziej mojsze? ( Powiedzenie ks. Tysznera)

Zaprzepaściliście szansę uzyskania wsparcia spółdzielców. Wiedzieliście, że pan Warda nie startuje na burmistrza. (Podjął się zadania i je konsekwentnie realizuje.) A Wy zamiast fakt ten wykorzystać i zadeklarować, że Wasz burmistrz w przeciwieństwie do dotychczasowych będzie ściśle współpracował z władzami spółdzielni, że będziecie prowadzili wspólne inwestycje dla dobra wszystkich mieszkańców Gryfina. Wy zrażacie do siebie potencjalnych zwolenników. Macie najlepszy dowód do czego prowadzi wzajemna niechęć: remont ulicy Iwaszkiewicza, po jednej stronie wzdłuż jezdni zbudowano pas parkingowy po drugiej stronie podniesiony poziom chodnika. Gdyby nie fanaberie to można było przesunąć chodnik na teren spółdzielni i zbudować drugi ciąg pasa parkingowego. Można inaczej? Można. A tak zmarnowane miejsce i pieniądze.

Jesteście głusi i ślepi na słowa własnego Prezesa. Każdy gamoń zrozumiał – należy zdobyć samorząd zdobywając przychylność społeczeństwa lokalnego.

A wy z precyzją kafara i zręcznością słonia próbujecie naprawić zegarek w składzie porcelany. Dedykuję waszemu specowi od marketingu politycznego słowa marszałka Piłsudskiego skierowane do posłów „wam kury szczać prowadzać a nie zajmować się (polityką) doradztwem politycznym”.

Zastanawiam się dla jakiego Komitetu Wyborczego wy w PiSie prowadzicie (...) robotę? Czy to przypadek? Nie sądzę! Chyba staracie się zniesławić partię Prezesa Kaczyńskiego. Nie bez powodu poprzednio przywołałem sprzed kilku lat próbę odwołania zarządu.

Ostrzegałem grajcie czysto, żadnych oszustw. Dziwię się tylko, że Jasiu Gładkow dał się w to wciągnąć? (...) Czy opinia publiczna i władze partii wiedzą, że w przypadku odwołania rady - do rady z automatu wchodzą inicjatorki rozróby? Panie: Hołub, Walter,Glińska, Wojciechowska? Zgłaszają się lokatorzy znani mi osobiście, którzy twierdzą że nie mają nic wspólnego z listami odwołującymi Radę Nadzorczą . Podpisywali listę przeciw wymianie zaworów a ich nazwiska figurują na listach dostarczonych do spółdzielni.

Apeluję do uczciwych spółdzielców: jeżeli nie podpisywaliście list o wymianie rady na panie Hołub, Walter, Glińska, Wojciechowska, proszę sprawdźcie w Spółdzielni czy na liście wstydu (taką nazwę w obiegu publicznym otrzymała) nie ma waszego nazwiska.

Jak wam się to podoba? Zaczynamy zabawę w zbieranie podpisów. Teraz my zbieramy podpisy wszystkich , którzy chcą być na liście nazwanej listą „Spółdzielców Uczciwych” (będzi ich kilka tysięcy) bo nikt ponownie nie będzie chciał być na opublikowanych listach zwanych „listami wstydu”. Mając za sobą większość odwołujemy panie i przywracamy odwołanych. Zabawa trwa.

Opamiętajcie się! Jeżeli nie zmienicie waszego postępowania wobec Spółdzielni wyślę to pismo na ul. Nowogrodzką z apelem Panie Prezesie broń dobrego imienia swojej partii. Oświadczam, że użyję wszystkich dostępnych mi środków aby porozmawiać z Panem Jarosławem Kaczyńskim.

Sądzę, że w rozmowie telefonicznej z Ojcem Rydzykiem po powołaniu się na Jego przyjaźń z moim stryjem Ojcem Pius M. Bełch OP nie tylko wyrazi zgodę na spotkanie ale po rozmowie ze mną zadzwoni i da mi List Polecający do Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Myślę, że zdążę przed wyborami.

Opowiem jak niszczycie kilkunastu letnie starania Jego i św. pamięci Brata w próbie pozyskania przychylność spółdzielców. Jak niweczycie wysiłki innych mieszkańców Gryfina przysparzających zwolenników Prezesowi. Myślicie, że Prezes mieszkania i członkostwo prawie darmo dawał spółdzielcom bo gorąco pragnął byście wy, wasi krewni i przyjaciele i wam podobni tyłki posadzili w tej spółdzielni i w oparciu o nazwisko Prezesa doprowadzili spółdzielców do bezdomności? Opowiem jak jego partii przyprawia się gębę oszustów i chciwych pieniaczy. Jak swoim postępowaniem możecie spowoduować spadek popularności partii i zmniejszacie szanse na dobry wynik wyborczy?

Pomyślcie co to będzie jak ta historia wycieknie do telewizji? Jakie używanie w oczernianiu będą mieli przeciwnicy Prezesa Kaczyńskiego? Radzę, póki czas wybierzcie się do Spółdzielni, oświadczając, że zaszła pomyłka napiszcie stosowne oświadczenie i zabierajcie swoją bibułę nim wycieknie do telewizji.

Bo być może złamię zasadę i Panu Kaczyńskiemu zgłoszę propozycję - Was wyrzuci z partii a ja się zapiszę. Ojciec Pius zwykł mawiać „ lepszy jeden uczciwy niż dziesięciu populistów.” Jak myślicie? Pan Prezes znając tą zasadę Zgodzi się?

Z poważaniem

Eugeniusz Bełch



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama