W artykule anonimowy internauta pisze: “Po co zatem nowa ustawa śmieciowa, skoro lepiej podrzucić swoje śmieci do lasu?” Otóż, ani to “swoje”, ani to “śmieci”. Biomasę powstałą po pielęgnacji krzewów tak jak same krzewy nie traktowałbym jako prywatną, a w przypadku gdy przeznaczy się na zaopatrzenie miejsca wyznaczonego na ognisko nie można nazwać śmieciem.
Miejsce w którym „panowie z busa” rzekomo wyrzucali „śmieci” nie jest teren leśnym, wiec nie widzę podstaw by Służby Leśne miałby podstawę do nałożenia kary. Natomiast sami domniemani sprawcy wykroczenia to osoby, które zamiast sobotnie popołudnie spędzać w swoich domach poświęcili swój czas oraz prywatny sprzęt, aby osobom, które korzystają naszej lokalnej przestrzeni publicznej było milej.
Byłoby również nam wszystkim milej, gdyby Pan, który był świadkiem zdarzenia zamiast „donosić na Straż Miejską” wpierw zapytałby się moich sąsiadów, czy mają prawo do tego co robią. Pewnie usłyszałby w odpowiedzi, że działają za zgodą i wiedzą Rady Sołeckiej oraz Sołtysa, który jako przedstawiciel władz naszej gminy dysponuje i dba o teren rekreacyjny w Wirowie.
Bardzo możliwe jest, że usłyszałby również życzliwe zapewnienie, że jeżeli chce sobie zrobić ognisko w tym miejscu, to może bez problemu korzystać z przywiezionej biomasy. Rozumiem, że z terenu rekreacyjnego o który również dbają ci sami „panowie z busa” Pan „życzliwy donosiciel” już korzysta, do czego oczywiście ma całkowicie prawo.
Proszę Redakcję o opublikowanie “drugiego punktu widzenia” na takich samych prawach co w/w artykuł.
z poważaniem,
mieszkaniec miejscowości Wirów
Artur Włodarczak











Napisz komentarz
Komentarze