Ryszard Kwapisz, redaktor naczelny 7 Dni Gryfina (zwany przez probumistrzowskie środowisko Świętym z Siódemki) przeanalizował związki Gazety Gryfińskiej z gryfińską władzą. Trudno powiedzieć, że wziął pod lupę konkurencję, on naświetla pewien polityczny układ.
Negatywne skutki kadrowych decyzji burmistrza
Według Ryszarda Kwapisza zaczęło się „w 2015 roku, gdy nowy burmistrz Mieczysław Sawaryn przejął rządy w gminie i zaprowadzał nowe porządki w gminnych urzędach”. Naczelny Siódemki twierdzi, że zaczęło się od 12 zaufanych osób przyjętych na tzw. Powiatowy Urząd Pracy.
-Niestety, z czasem zaczęły się utrwalać negatywne skutki różnych kadrowych decyzji. Bowiem w gminie zastępcą M. Sawaryna został Tomasz Miler, dotychczasowy redaktor naczelny Gazety Gryfińskiej. Zastąpił go w niej brat – Kamil Miler. Aby tego było mało, inny członek tej samej rodziny Jerzy Miler, czyli ojciec braci Millerów objął stanowisko zastępcy w starostwie – pisze Ryszard Kwapisz.
Zdaniem redaktora naczelnego 7 Dni za politykę informacyjną, politykę płatnych ogłoszeń i „zachętę” dla miejscowych biznesmenów burmistrzowi Sawarynowi należy się… (i tu odsyłamy do dzisiejszego wydania 7 Dni Gryfina).
Jak wygląda system
Teksty powstające w pracy na gminnym sprzęcie, osób na gminnym etacie nie powinny być wykorzystywane komercyjnie.
Według Ryszarda Kwapisza powstał system "wspierający", dotyczący „ograniczania kosztów redakcyjnych GG przy pomocy pieniędzy z budżetu gminy”. I tu wymienia dziennikarzy GG zatrudnianych na etatach w gminie: „Kuba Kasprzyk, pracownik GDK (inspektor ds. ochrony danych). (...) A następnie doszedł piszący o historii Gryfina pracownik Biblioteki Publicznej – Jakub Sieradzki. Proszę państwa, rzecz nie w tym, że któryś z nich pisze dla Gryfińskiej. (…) Problem w tym, że KAŻDY z wymienionych jest ZATRUDNIONY w gminie! (…) I uwierzyli we własną bezkarność za plecami K. Milera, reklamując… alkohol.”.
O lokalu i braku reakcji władz
Na temat lokalu w gminnych zasobach, gdzie wystawiano reklamę alkoholu redaktor Kwapisz pisze tak: „No i dziwna sprawa oddania w przetargu dla redakcji Gryfińskiej taniego lokalu przy Chrobrego, który dotąd w zasobach gminnych figurował jako lokal do prowadzenia działalności gospodarczej. Wydawca dostał go po dziwnym przetargu na lokal na działalność biurową! Kwitu nie widzieliśmy, bo nie pokazują choć igryfino walczy o to od wielu tygodni. Ale powszechnie mówi się, że za śmieszną część normalnej opłaty za lokal gminny. A prywatna gazeta to co? Nie działalność gospodarcza? A pamiętajmy, że tata i brat wydawcy wciąż są na wpływowych - kierowniczych stanowiskach ułatwiających dostęp do informacji i pieniędzy! Oni oczywiście głośno temu zaprzeczają i twierdzą, że są niezadowoleni "z pewnych" tekstów krewniaka” - czytamy w 7 Dniach Gryfina.
Gdyby, pytany wielokrotnie, burmistrz Gryfina wyjaśnił sprawę lokalu przy u. Chrobrego w Gryfinie, nie byłoby niedomówień.
Wnioski redaktora Ryszarda Kwapisza
Na koniec Ryszard Kwapisz podaje możliwość wyjścia z tego politycznego układu. Pisze tak: „Utrwalony przez lata rodzinny - nieformalny trójkąt władzy i wpływu na nią, degeneruje środowisko w Gryfinie i nie tylko. Na dodatek - umacnia się coraz bardziej, na co wskazuje nie tylko sprawa lokalu dla redakcji. Ale też choćby historia opisana w Gryfińskiej z "grzybami niewiadomego pochodzenia" zjedzonymi przez dwoje przedszkolaków. Grzyb był jeden, rósł na podwórku przedszkola, a zbadano dzieci na wszelki wypadek. Że jakieś przedszkolanki sobie popłaczą? Przecież (…) ludzie nie pójdą na skargę do starosty, bo tam jeden Miler. Ani do burmistrza, bo tam drugi Miler”.
Według Ryszarda Kwapisza to poczucie bezkarności i pycha doprowadziła do reklamy alkoholu. My przypominamy, że upominani dziennikarze GG przez kilka tygodni nie zaprzestali procederu zakazanej promocji.
Co sądzicie Państwo o artykule Ryszarda Kwapisza w "Nowych 7 Dni Gryfina"?
Aktualizacja 1
Kamil Miler nie pozostał obojętny na tekst, jaki ukazał się 31 stycznia 2020 r. w 7 Dniach Gryfina „Układ czas rozwiązać?!”. Postanowił się do niego odnieść. Już na początku wcielił się w rolę psychiatry, zarzucając red. Ryszardowi Kwapiszowi obsesję, czyli „psychopatologiczny objaw oznaczający występowanie wbrew woli chorego uporczywie powracających myśli”.
Redaktor naczelny Gazety Gryfińskiej Kamil Miler, odnosząc się do kilku zarzutów N7DG, tłumaczy się m.in. tak:
„Nie mamy łatwiejszego dostępu do reklam z Gminy Gryfino jak sugeruje N7DG. Odkąd wiceburmistrzem Gryfina jest Tomasz Miler, co roku zlecenia na ogłoszenia z Gminy Gryfino wygrywa N7DG. Było tak zresztą również przed 2015 r., gdy burmistrzem nie był jeszcze M. Sawaryn. Nieliczne ogłoszenia o priorytetowym znaczeniu trafiają jednak do obu gazet, co miało miejsce również za czasów burmistrza H. Piłata. Nie jest naszą winą, że Gmina chce przekazać informację swoim mieszkańcom również z wykorzystaniem lokalnej prasy (…)”.
Jakub Sieradzki „w ostatnich miesiącach przesłał nam kilka tekstów podpisanych swoim nazwiskiem i funkcją, jaką pełni w Bibliotece Publicznej w Gryfinie. To materiały dostarczone, których w N7DG również jest wiele. Kwapisz mógł zgłosić się po taki materiał do biblioteki, zapewne również otrzymałby go (…)”.
Lokal, który „dzierżawimy na potrzeby naszej redakcji (…) był nieużywany przez wiele miesięcy, gdyż nie było na niego chętnych. Do dwóch pierwszych przetargów organizowanych na jego dzierżawę przez Gminę nie stanął nikt, mimo że informacje o nim publikowane były publicznie. Do trzeciego przystąpiliśmy jako jedyni, spełniając kwestie formalne i osiągając docelową stawkę z jednokrotnym przebiciem minimalnym. Z informacji jakie posiadamy, Gmina Gryfino już wcześniej na inne nieruchomości ustalała podział czynszu w zależności od prowadzonej w nim działalności. Reasumując, przetarg na trzyletnią dzierżawę lokalu znaleźliśmy w Biuletynie Informacji Publicznej Gryfino, który z racji zawodu, przeglądamy niemal codziennie. Wystartowaliśmy w przetargu jako jedyni i zwyciężyliśmy. Mógł to zrobić każdy i rywalizować z nami, przebijając naszą ofertę (…)”.
Aktualizacja 2 (z 01.02.2020)
Zapytaliśmy Ryszarda Kwapisza, skąd wie o zatrudnieniu jednego z dziennikarzy w CIT. Otrzymaliśmy taką odpowiedź od redaktora naczelnego 7 Dni Gryfina:
-Pisząc swój artykuł przeszukałem 28 stycznia internet i znalazłem taką informację. Co ciekawe, teraz jej już nie ma – odpowiedział nam Ryszard Kwapisz.









Napisz komentarz
Komentarze