Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 20:22
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nie mamy już domu rodzinnego, ale mamy wielu przyjaciół - wyznaje pani Sylwia z Gryfina

-Wczoraj miałam wszystko, dzisiaj nie mam już nic. Pożar mojego domu rodzinnego pod Lublinem pozbawił rodziców dachu nad głową. Chcę przywrócić im nadzieję, że wszystko da się jeszcze odbudować! Prosząc o pomoc, miałam wielkie obawy. Nigdy nie musiałam prosić o pomoc innych. To jest bardzo ciężkie. Teraz wiem, że o pomoc warto prosić. Tak wiele dobra i wsparcia od wielu osób. Dziękuję wszystkim za przywrócenie wiary w lepsze jutro dla moich rodziców. Dziękuję bardzo za wsparcie i wielkie serce. Nie umiem wyrazić swojej wdzięczności za dobro, jakie otrzymaliśmy od tak dużej liczby osób. Zebraliśmy już ponad 5 tys. zlotych - informuje Sylwia Wojsznarowicz z Gryfina.
Nie mamy już domu rodzinnego, ale mamy wielu przyjaciół - wyznaje pani Sylwia z Gryfina
Zdjęcie pochodzi z artykułu na portalu pomagam.pl
Nie mamy już domu rodzinnego, ale mamy wiele przyjaciół i osób, które w tak trudnej sytuacji umieją wesprzeć i podtrzymać na duchu. Najważniejsze są zdrowie, rodzina, życzliwość, przyjaźń i dobro pod każdą postacią. Dom można zawsze odbudować. Jeszcze raz dziękuję!! Dobro wraca, kochaj ludzi! - dodaje pani Sylwia.
 
Poniżej publikujemy apel zamieszczony na portalu pomagam.pl dotyczący pożaru domu w grudniu 2019 r. oraz prowadzonej zbiórki pieniężnej:
 
Zbieramy dla mojej mamy
Nazywam się Sylwia. Jestem córką poszkodowanych osób. Zdarzyła się tragedia, która pozbawiła moich rodziców dachu nad główną. Pożar, który pojawił się wewnątrz budynku, zniszczył dorobek ich życia.
 
Rodzice to osoby przed sześćdziesiątką. Wszystkie oszczędności i zarobione pieniążki wykorzystywali na budowę i remont domu. Mama przez wiele lat ciężko pracowała za granicą. Niedawno przyjechała do domu do Polski, by godnie żyć na emeryturze.
Mieli juz wszystko, chcieli być w końcu razem i cieszyć się życiem. Jednak 2 godziny sprawiły, że całe plany i marzenia legły w gruzach.
 
Pomoc, którą organizuję chcę przeznaczyć na odbudowę domu rodzinnego. 
Proszę o pomoc, ponieważ każda cegiełka pomoże moim rodzicom przywrócić nadzieję na dom, w którym mogą już spokojnie spędzić życie.
Będę ogromnie wdzięczna, jeśli znajdą się osoby, które w takiej sytuacji umieją wspomóc innych. Dobro wraca, pamiętaj!!!
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

e 03.02.2020 08:30
Dom był ubezpieczony ale kwota przyznanego odszkodowania nie wystarczy na wszystkie prace nawet w połowie.

lister 03.02.2020 11:57
Radzę firmę ubezpieczeniową podać do sądu.

jagna 31.01.2020 11:20
a gdzie ubezpieczenie? ja płacę ok 500 zł rocznie na ubezpieczenie domu- może zacznę zbierać na pokrycie tych kosztów? po co mam sama płacić? lepiej pozbierać od innych

Antek 31.01.2020 14:55
Popieram Jagnę , też opłacam ubezpieczenie na wszelki wypadek , w razie nieszczęścia chociaż część pieniędzy będzie na pokrycie strat , dużo osób ma to w nosie , nikt nie wiedział , bieda itd i jak jest tragedia to wtedy lament na całą Polskę odbuduje gmina i ludzie dobrej woli , i tak pomoże lokalny burmistrz i zapewni dach nad głową ,ale bez przesady , ja nikomu nie zafunduję nowego domu przez jego świadome zaniedbanie , wpłacę kasę na schronisko dla zwierząt

Epidemia 31.01.2020 10:00
Komentarz zablokowany

Irena 31.01.2020 08:53
Powodzenia!

Gaśnica 31.01.2020 08:50
Komentarz zablokowany

powodzenia 31.01.2020 08:38
Zawsze po burzy kiedyś wyjdzie słońce!

komentarz zablokowany 31.01.2020 10:01
Komentarz zablokowany

Grażyna 31.01.2020 07:37
Pani Sylwio proszę być dobrej myśli!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaŻyczenia świąteczno-noworoczne PGE (17.12.2025-07.01.2026)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama