Tym razem uczestnikami były osoby dojrzałe. Z tego chyba powodu piosenki o miłości brzmiały trochę smętnie. Co prawda był też „Konik na biegunach” i „Do zakochania jeden krok”, jednak o „Miłości, która ci wszystko wybaczy” zapomniano.
Nastrój wyraźnie się ożywił, gdy zabrzmiały piosenki biesiadne. Śpiewały duety, soliści i grupy „stolikowe”. Dla odważnych śpiewających w nagrodę zamiast buziaka były lizaki, a dla wszystkich „serduszkowa” poczta.
Walentynki, skoro się już u nas zadomowiły, powinny być radosne, pełne życzeń, kwiatów i wzajemnej życzliwości. I nieważne ile lat za tobą, a ile przed tobą. Uśmiech i czułe słowo zawsze wiele znaczą.
Karaoke prowadziły i śpiewającym pomagały Violina Janiszewska oraz gospodyni Centrum Natalia Suślak. Jak zwykle panie z KGW przygotowały ciasto, za które uczestnicy spotkania bardzo dziękują. Dobrze, że ludzie przychodzą na takie imprezy. Chcą się spotykać, pośpiewać, porozmawiać i CAL im to umożliwia.
TWS





































Napisz komentarz
Komentarze