Redaktor naczelny 7 Dni Gryfina napisał: „Na szokujący temat trafił lokalny dziennikarz Andrzej Kordylasiński, który zwrócił uwagę na ceny ogłoszeń publikowanych w ubiegłym roku w różnych mediach przez Urząd Miasta i Gminy w Gryfinie. Zdaniem dziennikarza układ jaki zawiązał się w tej materii jest nieuczciwy, a niektóre media zostały wręcz oszukane. -Orżnąć takiego negocjatora jak Pan, Panie Andrzeju to powód do cnoty! - wystrzelił w żartobliwym tonie obecny przy rozmowie, na której poruszano temat, Mieczysław Sawaryn. Niestety w świetle faktów stwierdzenie burmistrza wywołuje jedynie raczej uśmiech zażenowania, gdyż sprawa jest poważna”.
Wbrew temu co sądzi burmistrz, nie prowadzę żadnej gry. Przyglądam się tylko finansom gminy, zwłaszcza, że niemal w każdej rozmowie publicznie o sytuacji finansowej gminy przypomina sam burmistrz Mieczysław Sawaryn. Skoro nie prowadzę gry, nie mogłem dać się oszukać.
Wciąż czekam na wyjaśnienia władz: dlaczego do swoistego „miniprzetargu” zaprasza się tylko niektórych? Dlaczego, mino rozstrzygnięć w konkursie ofert, kilkakrotnie więcej płaci się jednemu z tytułów, dziwnie traktując przy tym zwycięzcę konkursu, czyli 7 Dni Gryfina, przy okazji łamiąc zasady, które stworzyli sami urzędnicy? W końcu dlaczego wiele informacji z UMiG przenika najpierw do jednego tytułu prasowego, a do innych dopiero później?
Moje zainteresowanie wzbudziły w połowie zeszłego roku ogłoszenia w gazecie, która w ogóle nie wygrała przetargu. Przedstawiłem swoje wątpliwości burmistrzowi i czekam na odpowiedź. Długo musiałem czekać na odpowiedzi o konkretne wydatkowane sumy na ogłoszenia i reklamę. Do dziś nie mam wszystkich danych, o które występowałem. Z cząstkowych informacji wynika, że zdarzało się, iż kilkakrotnie więcej dostawała gazeta powiązana rodzinnie z wiceburmistrzem niż tygodnik, który wygrał konkurs ofert. To z kolei budzi też wiele wątpliwości.
Zważywszy na to co robi np. Gryfińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, mamy do czynienia z osobliwym mechanizmem, w którym ewidentnie traci gryfiński podatnik. W tej kwestii czekamy na odpowiednią samooczyszczającą się reakcję władz i zapewniamy, że nie damy się oszukać.











Napisz komentarz
Komentarze