Czytelnik twierdzi, że zatankował na stacji benzynowej obok Auchan.
Sprawdziliśmy. Na forach internetowych przewija się temat tankowania w pobliżu jednej z popularnych sieci handlowych. Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do właściciela stacji i czekamy na odpowiedź.
Co zrobił czytelnik?
-8 stycznia 2016 napisałem reklamację, bo pozostał mi prawie cały bak paliwa, z którym nie wiadomo co zrobić. W piątek (15 stycznia 2016 r. – przyp. red.) próbowałem się dowiedzieć czegoś w tej sprawie, ale asystentka dyrektora oświadczyła, że ze zbiorników pobrane zostały próbki i w poniedziałek powinienem otrzymać odpowiedź, w co szczerze mówiąc wątpię. Z tego co się orientuję, w podobnej sytuacji znalazło się więcej ludzi, których auta zostały unieruchomione wskutek złej jakości paliwa sprzedawanego przez stację benzynową – pisze pan Tomasz.
Uważajmy co tankujemy, bierzmy paragony
Jakość paliwa często zależy od dostawcy. W razie awarii pamiętajmy, aby nie wyrzucać ostatniego paragonu za tankowanie.
-Chciałem przestrzec innych mieszkańców powiatu gryfińskiego, żeby nie dali nabić się w butelkę, bo koszty jakie trzeba później ponieść, są bardzo wysokie. Na odpowiedź w sprawie reklamacji trzeba czekać do 2 tygodni. W międzyczasie stacja przyjmuje kolejne dostawy paliw. Uważam, że powinno się pobrać próbki paliwa z aut tych ludzi, gdzie doszło do zamarznięcia paliwa, bo inaczej badanie jest niemiarodajne i wynik może zostać w ten sposób zafałszowany – uważa czytelnik.








Napisz komentarz
Komentarze