Nie chodzi oczywiście o złotówkę, którą miałbym zapłacić więcej, ale o fakt, że kiedy klient sugeruje się przy kupnie ceną i bierze towar tańszy, a płaci za droższy (a takich klientów zapewne jest sporo), to sieć Jeronimo Martins Polska SA w skali całego kraju nie zyskuje już tylko mojej złotówki, ale robi się z tego kilkaset tysięcy złotych od klientów, którzy kupili taki towar.
Zresztą to nie pierwszy podobny przypadek w tym sklepie. Chcąc wychwycić podobny „błąd cenowy”, mógłbym się założyć, że nawet i dzisiaj znalazłoby się wiele podobnych błędów na innych artykułach. Zdarzało mi się już w tym sklepie, kiedy cena tego samego towaru inna była na półce, inna na czytniku, a jeszcze inna na kasie – skarży się gryfinianin.











Napisz komentarz
Komentarze