Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 21:46
Reklama
Reklama
Reklama

Wiedzą kiedy będzie szczyt obecnej fali zakażeń wirusem SARS-CoV-2

Szczyt obecnej fali zakażeń wirusem SARS-CoV-2 będzie ok. 5 grudnia — powiedział w rozmowie z PAP dr Franciszek Rakowski z ICM UW. Jego zespół wyliczył, że wówczas średnia dzienna liczba zakażeń będzie wynosiła ok. 27-28 tysięcy.
Wiedzą kiedy będzie szczyt obecnej fali zakażeń wirusem SARS-CoV-2

Nad prognozami przebiegu epidemii w Polsce pracuje m.in. zespół ekspertów z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem dr. Franciszka Rakowskiego z Zespołu Modelu Epidemiologicznego.

"W kolejnych tygodniach będą jeszcze wzrosty liczby zakażeń. Fazę najszybszego pięcia się do góry mamy już jednak za sobą. Wzrosty będą więc spowalniały. My przewidujemy, że osiągniemy średnią liczbę zakażeń na poziomie 27-28 tysięcy. Oczywiście mowa o średniej dziennej z siedmiu dni. To oznacza, że odczyt w środku tygodnia — w środę czy czwartek — może sięgać spokojnie nawet 38 tysięcy zakażeń. To wynika jednak ze sposobu raportowania zebranych danych" - wyjaśnił dr Rakowski.

Jego zespół wyliczył, że szczyt obecnej fali zakażeń będzie w okolicach 5 grudnia. "Wówczas będzie kulminacja" - dodał.

Później mają się rozpocząć spadki.

"Startowaliśmy do tej fali pod koniec sierpnia z poziomu 75 procent osób zaimmunizowanych — po szczepieniu i przechorowaniu. Teraz jest to ok. 81-82 procent. Ta fala przeprowadzi nas więc przez odporność stadną. Wylądujemy na poziomie ponad 90 procent osób zaimmunizowanych. To wywoła spadek liczby kolejnych przypadków zakażenia" - powiedział ekspert.

Z modelu, którym posługuje się jego zespół, wynika, że w okolicach Świąt Bożego Narodzenia średnia dzienna liczba zakażeń będzie na poziomie ok. 20 tysięcy.

"W tym okresie nastąpi jednak szczyt hospitalizacji. Będziemy potrzebowali wtedy ok. 30 tysięcy łóżek dla pacjentów z COVID-19" - wyjaśnił.

Obecnie jesteśmy zdaniem badacza z ICM UW, na szczycie fali w woj. podlaskim i lubelskim.

"Podkarpacie też czeka znaczący wzrost — z uwagi na bardzo słabe wyszczepienie. Trochę zaskakuje nas to, że jest ono nieco później, ale wydaje się to nieuchronne. Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że fala przechodzi ze wschodu na zachód Polski. Ona wzbiera równocześnie w całym kraju, ale wygląda różnie w poszczególnych regionach z uwagi na różne wyszczepienie ich populacji, a także różny stopień kontaktów społecznych" - powiedział.

Zdaniem dra Rakowskiego, będzie to ostatnia fala zawierająca w sobie infekcje padające na "czysty organizm", który nie jest zabezpieczony przeciwciałami.

"A to właśnie te infekcje potem wywołują najwięcej hospitalizacji, przyjęć na OIOM i w konsekwencji zgonów. Kolejne fale już będą się wydarzały w populacji w dużym stopniu uodpornionej. Oczywiście hospitalizacje poszczepienne i poinfekcyjne będą się zdarzały, ale ryzyko ciężkiego przebiegu w takim przypadku jest znacznie mniejsze" - ocenił dr Rakowski. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ostatnie wiesci 19.11.2021 15:44
Tymczasem przed nami szczyt obecnej fali zakażeń. Minister zdrowia mówi o dwóch scenariuszach. - Jeden zakłada szczyt czwartej fali pandemii w ciągu dwóch tygodni w granicach 25-30 tys. zakażeń dziennie, drugi odsuwa apogeum w czasie na pierwszą połowę grudnia z pułapem 35-40 tys. przypadków - tłumaczył w wywiadzie dla PAP.

proseko 19.11.2021 22:00
Niech on już nic nie mówi tylko wreszcie działa

Ania 19.11.2021 10:29
Rodzice do szkoly wejsc nie mogą. Do przychodni wejsc nie mozna. Ale mecze na kilka tysiecy kibiców sa organizowane. Wiec gdzie tu sprawiedliwość?

Łuk 19.11.2021 12:29
Tu nie o brak sprawiedliwości tylko o brak logiki chodzi. Jeszcze na początku można było brać ta całe obostrzenia na poważnie ale teraz widać, że to nic nie daje. Trzeba się po prostu nauczyć z tym żyć.

kikut 19.11.2021 12:52
Stadiony są przecież na świeżym powietrzu. To zasadnicza różnica

ale... 19.11.2021 13:49
Tylko że jak te kilkadziesiat tysięcy wchodzi przez bramki, jedzie komunikacją publiczną przed i po meczu - to już trochę gorzej. W Bergamo na początku 2020 też mecz stał się rozsadnikiem...

Parodia westernu 19.11.2021 10:02
A durnie dalej łykają te bzdury

cóż 19.11.2021 10:17
Do Pradia, Tak, ale mniejszośc, bo antyszczepionkowców jest niewielu.

kabaret aj waj gevalt ha ah ah 19.11.2021 09:38
falowanie i spadanie ha ha ah https://youtu.be/HLSCXBe6bPQ

gołym okiem widać 19.11.2021 08:29
Już miało być po szczycie według pierwotnych przewidywań ale rząd nic nie robi aby się to szybciej skończyło.

sen 19.11.2021 08:19
Naukowcy nie mają wątpliwości. Ryzyko hospitalizacji i zgonu u chorujących na COVID-19, którzy zmagają się z zaburzeniami oddychania oraz niedotlenieniem w czasie snu, wzrasta o ponad 30 procent. - Ponieważ pandemia COVID-19 trwa, a choroba ta w bardzo różnym stopniu dotyka poszczególnych pacjentów, kluczowe znaczenie ma poprawa naszej zdolności przewidywania, kto będzie znosił ją gorzej. Nasze badanie bardzo poprawiło zrozumienie związku między zaburzeniami snu a ryzykiem niekorzystnego przebiegu COVID-19. Wynika z niego, że za zależność tę mogą odpowiadać biomarkery stanu zapalnego – podkreśla doktor Reene Mehra, główny autor badań. Uwzględniono także choroby współistniejące, takie jak: otyłość, cukrzyca, choroby serca, płuc, nowotwory oraz to, czy pacjenci palą papierosy. - Bezdech senny jest niczym innym jak dysfunkcją górnych dróg oddechowych, która w nocy powoduje gorszą wentylację płuc, a co za tym idzie – obniża poziom natlenienia organizmu. To już samo w sobie można uznać za czynnik ryzyka przy COVID-19. Często jednak bezdech współwystępuje z szeregiem innych chorób. Zazwyczaj ci pacjenci są też obciążeni otyłością, nadciśnieniem tętniczym czy chorobą wieńcową – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. Mariusz Siemiński, kierownik Katedry i Kliniki Medycyny Ratunkowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

taka opcja 19.11.2021 08:09
Mówią nawet, że na święta moze być szczyt.

boogi 19.11.2021 12:55
Wszystko zależy od wielu czynników.

Model 19.11.2021 07:55
Kogoś to jeszcze interesuje?

Logika 19.11.2021 08:21
Skoro to komentujesz to ciebie trollu na pewno. Wpis to dowód

Słabo z tą logiką 19.11.2021 12:24
Pudło trollu. Wszedłem tyko po to, żeby się dowiedzieć ile osób żyć bez covida nie mogą. Nie czytałem artykułu.

dzięki za potwierdzenie 19.11.2021 12:55
I wszytko jasne! Czyli potwierdziłeś że jesteś trollem który tylko komentuje wprowadzjąc niepewnosć i dezinformacje. To jasny dowód, ze jesteś z obcuch służb.

wirus 19.11.2021 07:41
wirus dzwonił do nich ze wiedzą???? bajki

logika 19.11.2021 08:23
Wystarczy czytanie ze zrozumieniem a nie telefon. Miałeś matematykę w szkole i rachunek prawdopodobieństwa. Czy ty prosty troll jesteś?

ech 19.11.2021 05:20
A Czarnek garnek nadal twierdzi, że szkoły "nie zarażają"... naukowiec kulowski.... Szkoły faktycznie - przecież budynek nie zachoruje ani nie pójdzie na testy...

Koronka 19.11.2021 05:07
Szczepienia to podstawa

rada 19.11.2021 01:09
Zalecenia dla osób, które podejrzewają u siebie zakażenie Również zdaniem dr. Jaroszewicza pacjenci, którzy podejrzewają u siebie objawy COVID-19, jak najszybciej muszą skontaktować się z lekarzem. W między czasie powinny także: nawadniać organizm (należy pić 1,5-2,5 litra wody dziennie), zwrócić uwagę na to, czy oddają odpowiednią ilość moczu. Osoby, które mają z tym problem, mogą mieć odwodniony organizm, co jest bardzo groźne podczas choroby, walczyć z gorączką, gdy temperatura przekracza 38,3 st. C. Aby ją zbić, należy przyjąć leki przeciwgorączkowe oraz przeciwbólowe, takie jak: ibuprofen lub paracetamol, mierzyć saturację. Jeśli spada poniżej 95 proc., to trzeba ponownie skontaktować się z lekarzem.

*** 19.11.2021 00:58
Komentarz zablokowany

Cyrk na kółkach 19.11.2021 00:39
Będzie miał kulminację między nogami urośnie mu mocno

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama