Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 13:10
Reklama

Rząd poprawia to, co wcześniej sam popsuł. Nowa ustawa wiatrakowa znosi zasadę 10H

Rada Ministrów przyjęła właśnie zapowiadaną od miesięcy poprawkę w ustawie 10H, czyli wiatrakowej. Skorzystają na niej m.in. lokalne społeczności, ale przede wszystkim inwestorzy.

Ustawa wiatrakowa pół roku leżała w sejmowej zamrażarce. Rząd cały czas zapewniał, że już wkrótce się nią zajmie. Kiedy w końcu ktoś zorientował się, że bez niej nie będzie pieniędzy z KPO, prace w końcu ruszyły.

Ustawa, która zblokowała branżę

Obecna ustawa wiatrakowa, najczęściej nazywana ustawą 10H, obowiązuje od 2016 roku. Narzuciła ona – jak wskazuje jej potoczna nazwa – zasadę 10H. Oznacza to, że odległość turbin wiatrowych od zabudowań musi wynosić przynajmniej dziesięciokrotność wysokości wiatraków.

Według analizy przygotowanej przez Instrat – przypomina serwis InnPoland – ta ustawa wyłączyła 99,7 proc. powierzchni Polski z inwestycji w lądową energetykę wiatrową. Zahamowało to, a na niektórych obszarach kraju w ogóle zatrzymało, tę bardzo dynamicznie rozwijającą się wcześniej branżę.

Zasada 10H narzuciła minimalną odległość na poziomie około 2000 metrów między turbinami a zabudowaniami – to cztery razy więcej niż 500 metrów przyjęte w większości krajów europejskich.

Tymczasem likwidacja barier dla energetyki wiatrowej na lądzie to jeden z kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy. Polski rząd musi je zrealizować, żeby odblokować unijne pieniądze – ok. 160 mld zł, które mają być przeznaczone na odbudowę gospodarczą po pandemii, w tym także na energetykę.

Skorzystają na tym lokalne społeczności

Co zatem proponuje rząd w sprawie wiatraków? Jak poinformowała minister środowiska i klimatu Anna Moskwa, przygotował kilka poprawek.

Dotyczą one m.in., tego, że to lokalne społeczności zdecydują o lokalizacji nowych elektrowni wiatrowych. Dotyczyć to będzie także dalszego rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie tych elektrowni. Jednocześnie co najmniej 10 proc. energii produkowanej z farmy wiatrowej będzie przekazywane na rzecz mieszkańców danej gminy.

Co ciekawe, jeszcze 12 grudnia w mediach politycy mówili, że obowiązkowa moc udostępniana dla lokalnej społeczności miała wynosić nie 10, a 5 proc.

Nowe wiatraki będą stawiane wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ale bez zachowania zasady 10H. Zgodnie z zapisami ustawy o OZE pojawi się prosument wirtualny. To nowy typ prosumenta, który wytwarza energię poza miejscem, w którym zużywa energię. Prosumentem wirtualnym energii odnawialnej mogą być firmy i konsumenci, na przykład mieszkańcy gminy.

Teraz ustawą zajmą się posłowie.

 

 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
i
week 17.12.2022 20:48
Gdyby nie ustawa PiS blokująca budowę wiatraków, do dziś użylibyśmy ok. 30 mln. ton węgla mniej.

i
koza 15.12.2022 10:31
Cały PIS... Najpierw wprowadzić embargo na węgiel z Rosji już w IV.2022 kiedy reszta europu sprowadzała węgiel do końca 08.2022 i w ten sposób zabezpieczyła obywateli na zimę. Drewno eksportujemy do Chin... Potem limity na prąd ... to czym ci ludzie mają grzać????

Gość 14.12.2022 22:05
Pisiory podskakiwały jak wesz na grzebieniu, a teraz z podkulonym ogonem na kolanach idą do Unii skamleć o pieniądze, które już dawno można było dostać i wykorzystać, co za dno.

ryba 14.12.2022 20:07
ciekawe na jak długo??? skasują kasiorkę i wszystko znów rozwalą

Ewelina 14.12.2022 19:30
Zlikwidujcie R

i
R 14.12.2022 19:39
Sama się zlikwiduj

i
czomber 14.12.2022 19:26
I teraz mamy problemy energetyczne.

Sobieradz 14.12.2022 18:58
Czekamy z niecierpliwością na nowe wiatraki!

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama