Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 16:20
Reklama
Reklama

Nastolatek nie może pójść do pracy. Wymyślił fortel

Ma 17 lat i kończy szkołę zawodową. Teoretycznie mógłby pójść do pracy, w praktyce musi się uczyć, aż skończy 18 lat. Inaczej rodzice zapłacą za niego wysoką karę. Do 50 tys. zł.

Co mogą zrobić rodzice? Przypilnować, żeby ich dzieci jednak się uczyły. A co mają zrobić dzieciaki, które nie chcą się dłużej uczyć? Uprawiać fikcje edukacyjną.

Muszą się uczyć do pełnoletności

W 2025 r. – jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” za resortem edukacji – prawie 16,5 tys. uczniów ukończy edukację w szkołach branżowych. Będą mieli wtedy 17 lat. Tymczasem zgodnie z Konstytucją muszą się uczyć do ukończenia 18 roku życia. A to oznacza, że nadal będą musieli chodzić do szkoły.

Jak do tego doszło?

W 2009 roku rządu PO-PSL zdecydował, że od roku szkolnego 2009/10 do szkół będą szły 6-latki. Przez pierwsza lata rodzice mogli decydować, czy posyłać swoje 6-letnie dziecko do szkoły, czy jeszcze poczekać. Od 2015 roku nauka w szkołach dla wszystkich 6-latków była już obowiązkowa. Zniósł to rząd PiS po dojściu do władzy w 2015 r.

Uczniowie, którzy rozpoczęli wtedy naukę w wieku 6 lat, skończą szkoły branżowe I stopnia (dawniej zawodówki), mając 17 lat. I na tym etapie wiele osób chce już zakończyć swoją przygodę ze szkołą i pójść do pracy. Tyle że tym razem to niemożliwe.

Dlatego eksperci ostrzegają, że uczniowie będą zapisywali się do szkół tylko po to, żeby nie mieć problemów z prawem. I domagają się jego zmiany.

„Młodzież po zdaniu egzaminu zawodowego uzyskuje wykształcenie zasadnicze branżowe i jest przygotowana do wejścia na rynek pracy, ale nadal będzie na niej ciążyć obowiązek nauki. Pojawia się problem, gdzie i jak go wypełnić” – pyta w swojej interpelacji Barbara Nowacka, posłanka KO.

Za mało szkół, za mało zawodów

Wyjściem mogłyby być szkoły branżowej II stopnia. Tyle że – jak zauważa DGP – nie we wszystkich zawodach uczniowie mogą się kształcić dalej. Poza tym tych szkół jest za mało.

W Polsce „działają 1674 szkoły branżowe I stopnia z 207 097 uczniami (dane z roku szkolnego 2021/2022) oraz 134 szkoły branżowe II stopnia kształcące 3729 osób. To oznacza duże prawdopodobieństwo, że nawet jeśli przyszły 17-latek będzie chciał uczyć się dalej, będzie musiał dojeżdżać do innej miejscowości. Wielu nastolatków, mimo zagrożenia karą, może być zniechęcona pokonywaniem wielu kilometrów”.

A posłanka Nowacka dodaje: „Absolwenci będący wciąż osobami niepełnoletnimi nie są pełnoprawnymi podmiotami na rynku pracy. Opisana sytuacja budzi niepokój i uczniów, i rodziców”.

Można pracować i się uczyć

Resort edukacji problemu jednak nie widzi. Potwierdza, że osoby niepełnoletnie muszą się uczyć do pełnoletności, ale ten obowiązek można spełniać w różny sposób, np. chodząc do szkoły ponadpodstawowej albo...

– …przez uczęszczanie na kwalifikacyjne kursy zawodowe lub do liceum ogólnokształcącego dla dorosłych, jak również przez zapisanie się do branżowej szkoły II stopnia – podpowiada Marzena Machałek, sekretarz stanu w MEiN, cytowana przez DGP.

To będzie fikcja

– To luka w przepisach i ustawodawca powinien ją rozwiązać, regulując tę kwestię. W innym wypadku będziemy mieli do czynienia z fikcją – podkreśla w rozmowie z DGP Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Absolwenci branżowych szkół I stopnia, żeby uniknąć sankcji, zapiszą się gdziekolwiek. W praktyce jednak na zajęcia chodzić nie będą.

– Będziemy utrzymywali iluzję, która nikomu nie służy, zwłaszcza edukacji – uważa Pleśniar.

Takie osoby będą oczywiście mogły podjąć pracę i jednocześnie  realizować obowiązek nauki, tyle że pracodawcy – zwraca uwagę Pleśniar – skoro już przyuczają młodocianych do zawodu, mogą zatrudniać ich na mniej korzystnych zasadach wynagradzania niż pozostałych pracowników.

 

 

 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ali 19.02.2023 09:37
17 lat to dziecko tylko do szkoły się uczyć zdobyć wysze i praca faina inne życie a nie zawodowka

Malwina 18.02.2023 13:51
Nie widzę większego problemu, ale fakt że fikcja to fikcja.

UB WIECZOREK 18.02.2023 13:42
KIEDYŚ TEZ TAK BYŁO ZA MNIE RECZYŁ MIETEK SAWICKI BO NIE MIAŁEM 18 LAT JAK PRACOWAŁEM NA GDAŃSKIEJ W ELEKTROWNI W ENERGO AH AH AH A CHYTRY WALDEK BYŁ MAJSTREM KTÓRY WYCHOWAŁ PEDOFILA ZRZADZENIE LOSU ALE ZA WAŁKI Z TYM PSIARSKIM DOSTAŁ KOPA I WYLADOWAŁ W SUCHEJ DESCE HA HA AH HA HA AH A SYNA WYCHOWAŁ ŻE HO HO HA HA AH PS MNIETEK POZDRO CO TAM U DZIKA DALEJ PRACUJECIE NA TEN KABA RET HA AH AH

Jerzy 18.02.2023 13:29
Może iść do wojska, gdzie odbębni 12 m-cy i kuroniówa jak znalazł.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: kasa misiu kasaTreść komentarza: 120 tysięcy dla Zenka? Polsat chyba kompletnie odleciał! Na tle Stinga to jest żart, ale wciąż to jest olbrzymia kwota za kilkanaście minut śpiewania do playbacku. Widać, że Polsat stawia na masowego, najmniej wymagającego widza i tanie rozrywki. Szkoda, bo mieli tam Beata Kozidrak i Edytę Górniak, a na billboardach i tak będzie Zenek.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 15:25Źródło komentarza: Telewizyjna rywalizacja sylwestrowa. Kto stawia na Stinga, a kto na wykonawców disco poloAutor komentarza: gośćTreść komentarza: Trzeba było dostawić jeszcze kilka rzędów krzeseł bliżej sceny. Niepotrzebna dziura.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 15:17Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humoremAutor komentarza: bankowiecTreść komentarza: Absolutnie tak! Czesi, Węgrzy, Ukraińcy – wszyscy mają swoje znaki. Polska, jako lider regionu, po prostu musi mieć symbol. Znak graficzny to podstawa identyfikacji wizualnej waluty. Ktoś, kto uważa, że to jest niepotrzebne, nie rozumie znaczenia brandingu w dzisiejszym świecie. Jestem za szybką implementacją.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 15:09Źródło komentarza: Ciekawostka: Złotówka ma mieć nowe oznaczenie. Niczym dolarAutor komentarza: A. ŻmijewskiTreść komentarza: Zasadniczo to stacje benzynowe czy apteki pyr pyr nie powinny mieć ustawowej możliwości sprzedawania alkoholu czy papierosów, peawda pyr pyr? No tak na logikę pyr pyrData dodania komentarza: 14.12.2025, 15:08Źródło komentarza: Alkohol na stacjach paliw ma być ukryty. Zakaz sprzedaży nie rozwiąże problemu pijanych kierowców
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama