Są wątki. Są badania, są podejrzewani. Na co czekamy? Oprócz morderstwa, jest pomocnictwo i być może… łapownictwo. Te wątki wyjaśniałyby przewlekłości, być może fałszywe tropy. Ale…
Kości zostały odnalezione
Pojemnik ze znalezionymi szczątkami nie stanowi już tajemnicy dla śledczych. Przypomnijmy, to morderca określił miejsce mordu i „pochówku”. A wpadł przy okazji, gdy został aresztowany za… posiadanie narkotyków. Wtedy miał zacząć mówić.
Kryminalni ze Szczecina znaleźli to, czego długo bezskutecznie szukali od wielu miesięcy – ludzkie szczątki.
Aby się upewnić, trzeba było przeprowadzić badania identyfikacyjne pobranego materiału. W tym przypadku zastosowano metodę opartą na porównaniu kodu genetycznego osoby zamordowanej z materiałem porównawczym.
Porównanie profilu DNA
Ludzkie szczątki zapakowane i zakopane w ziemi, po wydobyciu można zidentyfikować na podstawie badań DNA. Dzięki technikom stosowanym w genetyce sądowej nawet po ponad 2 latach udaje się zidentyfikować szczątki.
Pracownicy laboratorium pracowali jak zwykle w odzieży ochronnej, podwójnych rękawiczkach i maskach.
Wcześniej policyjne laboratorium pobrało próbki ze wszystkich rzeczy osobistych, które przysłano do badań, a na których ofiara mogła pozostawić swój materiał genetyczny. Stąd wyizolowano DNA z pobranych próbek i oznaczono profil. To tzw. uprawdopodobniony profil ofiary. Następnie profil został dopasowany z profilem znalezionych szczątków. Określono całkowitą zgodność profilów.
Motyw zbrodni i wątek polityczny
Okazuje się, że morderca nie działał sam. Miał pomocników. Pomogli mu między innymi ukryć zwłoki i… zachować tajemnicę. Do czasu…
W międzyczasie przedstawiono historię, której narrację podjęli policjanci i prowadzili długie poszukiwania.
Przy okazji poznano prawdopodobny motyw, dla którego mógł zginąć mężczyzna. Mogło chodzić o chorobliwą zazdrość…
Wystarczyło udowodnić te przypuszczenia, ale miały pojawić się próby łapówek...
Ogłoszenie wyników śledztwa, mogłoby wzbudzić teraz potężny skandal.








Napisz komentarz
Komentarze