Widziałam jak przyjechała policja. Nie mogli wejść do kamienicy tej przy wojskowym bloku. Wezwali strażaków aby otworzyli im drzwi. Przyjechała też karetka pogotowia - opowiada nam mieszkanka Gryfina.
Ostatecznie policjanci zeszli z mężczyzną na ulicę i odjechali radiowozem.









Napisz komentarz
Komentarze