Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 10:50
Reklama
Reklama

Wszedł na most i… skoczył

Pewien mężczyzna doszedł chyba do wniosku, że ludziom spacerującym w niedzielne popołudnie po gryfińskim nabrzeżu należą się jakieś dodatkowe atrakcje, a nie tylko płynąca rzeka. Wlazł więc na najwyższe przęsła mostu, dzierżąc w ręku butelkę z domyślną zawartością i przy nawoływaniach bliskich rozpoczął… spacer. Biegał w tę i z powrotem, a w obawie o jego życie (bowiem nigdy nic nie wiadomo) natychmiast pojawiły się straż pożarna, pogotowie i policja.
Wszedł na most i… skoczył

Rozciągnięto na moście specjalny skokochron. W pobliżu po rzece pływała zaalarmowana straż wodna. Wreszcie ktoś z obserwujących całe zdarzenie krzyknął: - Ty! Masz poduszkę! Skacz!

 

Nagle kucnął i zjechał po przęśle mostu jak po ślizgawce… prosto na rozłożony skokochron! A jak tylko stanął na ziemi, natychmiast rączo jak jeleń zamierzał umykać w dół po schodach. Jednak panowie z właściwych służb dopadli dowcipnisia i zapakowali do karetki.

 

Straż (również wodna), policja oraz pogotowie ratunkowe znowu zostały zaangażowane przez kogoś, kto najprawdopodobniej w ogóle nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji własnego czynu. Wyglądało wręcz na to, że mostowemu spacerowiczowi bardzo się  to podobało i myślę, że czas coś zrobić, żeby przestało. Ktoś przecież będzie musiał pokryć koszty interwencji wszystkich zaalarmowanych służb.

 

Do zdarzenia doszło 26.07.2015 r. ok. godz. 16 na moście w Gryfinie.

Zapytany przez nas rzecznik prasowy KPP w Gryfinie asp. sztab. Bogumił Prostak potwierdził, że to ten sam mężczyzna, który wszedł na najwyższe przęsło mostu 4 lipca br.  Podajemy link do poprzedniego artykułu: www.igryfino.pl/artykul/Desperat-na-moscie__9180

TWS 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama