Cezary Szumilas z BSC EKOPAL Sp.j. przyznaje, że to on jako dzierżawca odpowiada za stan składowiska w Lubiechowie Górnym gm. Cedynia.
- Firma BSC EKOPAL Sp.j. nie zajmuje się odpadami medycznymi i weterynaryjnymi. W dniu 07.07.2015 r. kontrahent zamiast zadeklarowanych odpadów ziemi, kamieni i gruzu dostarczył odpady przeterminowanych chemikalii. Pracownik składowiska pozostawił odpady na części magazynowej aby dostawca zgodnie z procedurą zabrał je z powrotem. To jednostkowa sytuacja. Składowisko jest kontrolowane przez Zarząd Spółki przynajmniej raz w tygodniu. Ostatnia wizja lokalna składowiska miała miejsce w dniu 2 lipca 2015 r. – tłumaczy Cezary Szumilas.
- W trakcie czynności kontrolnych przeprowadzonych 9 lipca 2015 r. potwierdzono fakt składowania odpadów weterynaryjnych na przedmiotowym terenie. Mając na względzie zaistniałą sytuację, jak również zapisy ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska, sprawa zgodnie z kompetencjami została przekazana do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Szczecinie – informuje nas Wioletta Rożko, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Gryfinie.
O sytuacji na składowisku w Lubiechowie Górnym mowa była na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Cedyni 13 lipca. Wyświetlano zdjęcia dokumentujące to, co znaleziono na składowisku.
-Można powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z bombą ekologiczną. Sytuacja ta może stanowić zagrożenie dla całej gminy Cedynia – ostrzega radny Marcin Paluch.
-Działalność firmy „BSC Ekopal” Bartosz Nowak, Cezary Szumilas spółka jawna w zakresie gospodarowania odpadami na składowisku odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne w Lubiechowie Górnym uregulowana jest dwoma decyzjami administracyjnymi marszałka województwa zachodniopomorskiego z lutego 2014 r. Obie decyzje regulują wyłącznie kwestie związane ze składowaniem odpadów na terenie składowiska. Żadna z nich nie zezwala się na składowanie zakaźnych odpadów medycznych i weterynaryjnych oraz żadnych innych odpadów posiadających status odpadów niebezpiecznych – informuje nas Łukasz Jucha z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego. -Z posiadanych przez Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego w Szczecinie informacji wynika, iż spółka oprócz wspomnianych decyzji, posiada również zezwolenie na zbieranie odpadów na terenie ww. składowiska odpadów udzielone decyzją starosty gryfińskiego z dnia 27 czerwca 2014 r. obejmujące swoim zakresem m.in. niebezpieczne odpady medyczne i weterynaryjne – dodaje Łukasz Jucha.
-Wszyscy jesteśmy zaszokowani tym co się stało. Dowiedziałam się 8 lipca 2015 r., że do naszej gminy, do Cedyńskiego Parku Krajobrazowego poprzedni burmistrz Adam Zarzycki wyraził zgodę, żeby były wwożone (a zdjęcia potwierdzają, że składowane) niebezpieczne odpady. Wśród tych odpadów znajdują się bardzo duże ilości rakotwórczego azbestu, odpady pomedyczne. To są odpady po operacjach np. lewej stopy, w kartoniku gaziki, maseczki. A za dzierżawę tego składowiska gmina dostaje miesięcznie 550 zł – mówiła na ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Cedyni Gabriela Kotowicz.
-Azbest jest rozkruszony, pyli. Znajduje się na ciągach komunikacyjnych. Po tym jeżdżą śmieciarki i to cały czas się wzbija w powietrze. Byliśmy sprawdzić czy niebezpieczne odpady są już usunięte ze składowiska. Część jest zebrana. Jednak nie mamy dowodów na to, że zostało to wywiezione. Azbestu jest już dużo mniej. Jednak wystarczyło, że ruszyliśmy w jednym miejscu i pomedyczne oraz poweteryjne odpady dalej tam zalegają, tylko że są przysypane piaskiem – dodaje Sebastian Portkowski, kierownik referatu Planowania, Infrastruktury i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Cedyni.
Władze gminy Cedynia 16 lipca zorganizowały w Lubiechowie Górnym zebranie z mieszkańcami. Ludzie nie ukrywali swoich emocji i niezadowolenia z powodu braku reakcji na zgłaszane od ponad 2 lat byłemu burmistrzowi działania dzierżawcy składowiska, m.in. o tajemniczych transportach, wyciekach i odpadach zalegających nawet na pobliskich polach uprawnych i pastwiskach. Podczas dyskusji pojawiły się głosy o przeprowadzenie dodatkowego badania wody pitnej oraz gleby. Dodatkowo mieszkańcy zadeklarowali, iż we własnym zakresie będą monitorować teren składowiska i powiadamiać pracowników Urzędu o jakichkolwiek okolicznościach budzących niepokój.
Sprawą zgłoszonych nieprawidłowości na składowisku zajęły się Starostwo Powiatowe oraz Prokuratura Rejonowa w Gryfinie, która wszczęła śledztwo w sprawie składowania odpadów niebezpiecznych - odpadów medycznych, mogących zagrażać życiu i zdrowiu ludzi, na terenie składowiska odpadów w miejscowości Lubiechów Górny.
- To nadzwyczajna sytuacja w gminie. Mamy bombę ekologiczną. Na dodatek różnych „bomb” po poprzednikach odkrywamy coraz więcej i musimy się z nimi borykać. Poprzednicy zawarli bowiem jakieś umowy, które w naszej ocenie są niekorzystne dla gminy. A w Cedyńskim Parku Krajobrazowym mamy takie cuchnące kwiatki – podsumowuje Krzysztof Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej w Cedyni.























Napisz komentarz
Komentarze