Książka została napisana przez jedną z amerykańskich, najbardziej popularnych autorek powieści erotycznych i romansów. Dziś, jej publikacje tłumaczone są na wiele języków i wydawane są na całym świecie. Możecie ją znać z takich pozycji literackich jak:
-
"Seks, nie miłość",
-
"Kusząca pomyłka",
-
"Słodki drań".
"Bossman" Vi Keeland, w kategorii ebooków, został doceniony przez "New York Times", zajmując pierwsze miejsce.
Książka opowiada historię poszukującej miłości Reese. Kobieta chodzi na mniej lub bardziej udane randki, jednak nigdy nie oczekiwała, że na jednej z nich, przypadkowo spotka... swojego nowego szefa. Chase postanawia odegrać rolę przyjaciela z dzieciństwa Reese przed jej towarzystwem i nieco zabawić się kosztem nudnej randki dziewczyny. Od tamtej pory ciężko jej zapomnieć o seksownym i pewnym siebie mężczyźnie.
Vi Keeland doskonale wie jak trafić w gust czytelniczy każdej kobiety. Namiętna relacja ze zniewalającym szefem na pozór może brzmieć na sztampową fabułę powieści, jednak pisarka wie, jak przemienić prostą historię biurowego romansu w bestseller. Poza rozwijającym się uczuciem oraz rosnącym pożądaniem, autorka zadbała także o warstwę fabularną, która zostaje z czytelnikiem za dłużej, a mianowicie mierzenie się z trudnościami z przeszłości, które pozostawiły dotkliwe ślady w duszach bohaterów.
"Bossman" na pewno spodoba się lubiącym gorące romanse literackie kobietom. Vi Keeland na pewno rozbawi was, wzruszy i dostarczy niezapomnianych wrażeń, a Chase wywołuje wypieki na waszych twarzach. Książkowy must-have każdej romantyczki.
Moim zdaniem książka "Bossman" to rewelacyjna lektura. Nie jest banalna w konstrukcji fabuły, choć romanse często bywają przewidywalne. Świetni, charyzmatyczni bohaterowie i zabawne dialogi. Już od pierwszych stron powieść wciągnęła mnie i trzymała w zaciekawieniu po ostatni rozdział.
Uważam, że jest to genialny przykład książki, której zadaniem jest po prostu zrelaksować czytelniczkę. Czasami potrzebna jest odskocznia od codzienności lub bardziej poważnej literatury. Ale "Bossman" to nie "zapchajdziura", o której zapomnimy po odłożeniu na półkę lub nawet nie doczytałam, a dobrze napisana, ambitna powieść o uczuciach. Zdecydowanie polecam, literatura kobieca na świetnym poziomie.






