Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 21:28
Reklama
Reklama
Reklama

Tej żywności jest najwięcej na sklepowych półkach. Co z flagami kraju pochodzenia świeżej żywności?

Zastanawiacie się w jakim procencie żywności na półkach naszych sklepów to produkty Polski? Jakie są plany ministerstwa w kwestii wprowadzenia obowiązku oznaczania flagą kraju pochodzenia świeżych produktów żywnościowych w sklepach?
Tej żywności jest najwięcej na sklepowych półkach. Co z flagami kraju pochodzenia świeżej żywności?
Czym kierować się w sklepie podczas zakupów?

Autor: igryfino

Polskie produkty spożywcze są w miażdżącej przewadze. Tak jak w eksporcie do krajów UE.

Za sprawą poselskiej interpelacji wróciła też kwestia obowiązkowego oznaczanie flagą kraju pochodzenia świeżych produktów żywnościowych w sklepach. Jest odpowiedź resortu rolnictwa. 

Producenci żywności nie mogą narzekać

Z danych Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) wynika – jak podaje serwis dlahandlu.pl – że udział polskich produktów w sklepach wielkopowierzchniowych wynosi:

  • mięsa – ponad 96 proc.,
  • przetworów mięsnych – 98 proc.,
  • mleka i produktów mlecznych – 97 proc.,
  • jaj – 97 proc.,
  • warzyw i owoców – 76 proc.
  • pieczywa – 93 proc. 

Na zagranicznych rynkach Polska sprzedaje m.in. 70 proc. krajowej produkcji wołowiny, 50-60 proc. drobiu i 30 proc. mleka – wynika z danych międzynarodowego handlu produktami rolno-spożywczymi z Polski.

Co z flagami kraju pochodzenia świeżej żywności?

Pod koniec ubiegłego roku poseł Artur Jarosław Łącki zapytał ministra rolnictwa, jakie są konkretne plany ministerstwa w kwestii wprowadzenia obowiązku oznaczania flagą kraju pochodzenia świeżych produktów żywnościowych w sklepach? 

Kolejne pytanie – jak czytamy w interpelacji – dotyczy tego, czy ministerstwo prowadzi „działania mające wprowadzić wymóg, aby co najmniej połowa strategicznych produktów żywnościowych dostępnych w sklepach pochodziła z Polski? 

„W chwili obecnej w ministerstwie planowane są prace nad opracowaniem projektu regulacji (…) wprowadzającej powyższy wymóg” – odpowiedział Stefan Krajewski cytowany przez dlahandlu.pl.

I dodał: „Takie inicjatywy były już podejmowane przez inne państwa członkowskie, jak Czechy, Rumunia czy Słowacja. Próby ich wprowadzania były kwestionowane przez Komisję Europejską jako niezgodne z przepisami prawa UE, w tym swobodą przepływu towarów i swobodą przedsiębiorczości”.

Co zatem można zrobić?

„(…) aby zwiększyć udział sprzedaży polskich lokalnych produktów spożywczych w sklepach trzeba dobrać takie rozwiązania, które nie będą kwestionowane przez KE” – odpowiada Krajewski.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

LEWAKI POD ZIEMIĘ 08.06.2025 17:27
Komentarz usunięty : Ze względu na prokremlowską propagandę. admin

black 08.06.2025 13:16
Ceny żywności w Niemczech są zbliżone.

Piotr 08.06.2025 14:01
Zbliżone nie oznacza takie same.

A. Żmijewski 08.06.2025 11:39
Zasadniczo każden jeden już wie że ogrodowe pomidory spod folii pyr pyr to uprawiane z dziada pradziada od czterdziestego piątego polskie rarytasy, co widać po cenie a nie po fladze pyr pyr

vidmo 07.06.2025 23:57
To tylko dobrze świadczy o naszym przemyśle spożywczym. Popsuł go sporo PiS sprowadzając bez opamiętania z Ukrainy. Niedawno to zostało zablokowane, ale wielu rolników zdążyło zbankrutować.

rozchwytywany juzek 07.06.2025 21:33
ale jaja podalem az jondra sie odkleily a ta ciongnie dalej z godkowa ja jej muwie przestan bo zrobisz awarie rozporka i jak na kwatere wruce rozumiecie czaicie to

Janina z Jelenina 08.06.2025 06:00
Oj Kaśka Kaśka co z ciebie wyrosło.

Krystyna 07.06.2025 21:03
Bo mamy dobrą i w miarę tanią żywność.

kierowca zawodowy 07.06.2025 19:22
W Niemczech jest podobnie, ale już w Austrii nie. Jeżdżę to wiem.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama