Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 14:02
Reklama
Reklama
Reklama

Zapłacisz prawie 10 tys. zł, jeśli nie wskażesz, kto kierował twoim samochodem

Jeżeli właściciel pojazdu nie wskaże, kto prowadził i kto jest na zdjęciu z fotoradaru, to zapłaci karę. A będzie ona całkiem wysoka, bo to kilka tysięcy złotych.
Zapłacisz prawie 10 tys. zł, jeśli nie wskażesz, kto kierował twoim samochodem
Obecnie ściągalność mandatów z fotoradarów wynosi tylko 50-60 procent. Ma się to zmienić.

Autor: gov.pl

Prawda jest taka, że fotoradary robią setki tysięcy zdjęć kierowcom przekraczającym prędkość, ale nie każdy z nich płaci mandat. Ściągalność kar wynosi 50-60 procent. Reszta nie poczuwa się do winy.

Prawda jest także taka, że właściciel namierzonego pojazdu otrzymuje list z Canard-u (jednostka Inspektoratu Transportu Drogowego) i ma w odpowiedzi wskazać, kto prowadził samochód. Albo samemu się do tego przyznać. I właśnie tu kryje się sposób na unikanie kar.

List i cisza

- Kilka lat temu miałem taką sytuację, że jechałem samochodem zarejestrowanym na siostrę. Fotoradar zrobił mi zdjęcie. List przyszedł do siostry – opowiada pan Szymon.

Polecił krewnej, aby podała jego dane, ale kobieta zapomniała odpowiedzieć na korespondencję. - I co? I nic. Żadnego mandatu nie było – dodaje mężczyzna.

Jakiś rok  temu pan Krzysztof też miał podobną sytuację. Tym razem prowadził jego syn. Także dał się sfotografować. I także pan Krzysztof, jako właściciel pojazdu, otrzymał list. - w polu, w którym należy podać kierującego wpisałem imię i nazwisko syna. Bez żadnych innych danych. I też sprawa się ucięła. Mandatu nie było – wspomina.

Do zestawu tego typu sposobów trzeba dodać jeszcze wymyślanie kierowców, albo wpisywanie danych Ukraińców – istniejących lub nie.

Tak Polacy unikają płacenia kar.

Nowy sposób

Od dawna toczy się dyskusja, jak to zmienić. Pomysłów już było kilka. I teraz jest kolejny, który ma jednak wejść w życie.  Wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec ujawnił zamiary w Sejmie na posiedzeniu komisji infrastruktury.

- Właściciel pojazdu – tak, jak dziś – dostanie zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez kierującego jego samochodem. Będzie miał trzy miesiące na to, by wskazać, kto kierował samochodem (może też przyznać się, że to on sam jechał). Jeśli nie wskaże kierującego przez trzy miesiące, wówczas nałożona zostanie na niego grzywna za niewskazanie sprawcy wykroczenia (obecnie to w Polsce do 8 tys. zł) – podaje serwis brd24.pl.

Na tym nie koniec, bo nawet gdy ktoś zapłaci grzywnę, ale nadal nie ujawni kto prowadził pojazd, zostanie to odnotowane w systemie CEPiK. A podczas najbliższej kontroli drogowej policjant zatrzyma dowód rejestracyjny pojazdu.
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Adwokat 21.03.2025 19:43
Kpk Art.  183.  [Prawo do odmowy udzielenia odpowiedzi na pytanie] §  1.  Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.

i nie wróci więcej 21.03.2025 13:10
Tanio i szybko to już było.

A. Żmijewski 21.03.2025 09:58
Od kiedy są te fotoradary pyr pyr z dziada pradziada od czterdziestego piątego? I dopiero teraz lewacki rząd zauważył że ludzie się śmieją z tych ich durnych paragrafów pyr pyr I mają je w życi?

popieram 21.03.2025 09:48
Oszustów trzeba eliminować przez karanie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama