Wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe boją się kosztów. Winda w każdym bloku czy kamienicy?

„Minister Rozwoju i Technologii zaproponował przepisy, zgodnie z którymi każdy budynek mieszkalny wielorodzinny o co najmniej 3 kondygnacjach będzie musiał być wyposażony w windę” – donosi jeden z popularnych portali. Inne też straszą, że wkrótce każdy wyższy blok czy kamienica ma dostać dźwig osobowy.

To wiele osób może przerazić, bo oznacza duże wydatki. Jakie? Od 50 do nawet 300 tysięcy złotych i więcej.

Bo czynsze pójdą w górę

Przerażenie właścicieli i zarządców bloków albo kamienic idzie w górę, gdy czytają, że przepisy mają mieć zastosowanie nie tylko do budynków, które dopiero powstaną, ale też do już istniejących. Można pomyśleć, że teraz blokowiska z PRL-u zaczną uzbrajać się w windy. Jeżeli miałoby tak być, to oczywiste jest, że spółdzielnie koszty przerzucą na mieszkańców, czyli czynsze pójdą w górę.

Ale spokojnie, bo wokół tej sprawy narosło wiele nieprecyzyjnych informacji.

Przepisy nie dla wszystkich

Faktem jest, że nowe rozwiązania mają zastąpić przepisy z 2002 roku, a ministerstwu chodzi o starsze, niepełnosprawne, mające problem z poruszaniem się osoby mieszkające na najwyższych piętrach. Resort mówi też o napędzeniu rynku, bo wzrośnie PKB Polski.

„Dzięki dźwigowi osobowemu wolumen potencjalnych klientów wzrośnie” – napisało ministerstwo w uzasadnieniu projektu zmian.

Jednak nie oznacza to, że teraz każdy budynek musi otrzymać windę. Propozycja ministerstwa wskazuje, że przepisy będą miały zastosowanie w przypadku budynków:

• projektowanych,
• w budowie,
• przebudowie,
• zmianie sposobu użytkowania.

„Mając na uwadze powyższe, jeżeli w danym budynku nie mają miejsca budowa, przebudowa czy zmiana sposobu użytkowania, jak również nie jest on objęty pracami projektowymi, to nie ma obowiązku stosowania przepisów niniejszego projektu rozporządzenia” – prawo.pl przytacza opinię Joanny Maj, radczyni prawnej w SWK Legal.

Piotr Szulc, radca prawny, także podkreśla, że przepisy będą dotyczyć nowych budynków. 

– W mojej ocenie nie jest prawidłowa interpretacja, która zakłada, że nagle we wszystkich starych budynkach, posiadających dwie lub więcej kondygnacje, trzeba będzie instalować windy – przekonuje.