Kiedy po długim czasie emeryci nie zjawili się w domach, bliscy zgłosili ich zaginięcie. Czas uciekał, a każda minuta zwiększała obawy. Strażacy natychmiast skierowali jednostki ratunkowe w kierunku jeziora Rzeczyca. To, co zlokalizowali na tafli wody, potwierdziło najgorsze.
Makabryczne odkrycie
W trakcie rozpaczliwych poszukiwań ratownicy natrafili na opuszczoną łódź. Chwilę później w pobliżu dryfowały dwa ciała. To byli zaginieni wędkarze. Mężczyźni zostali wydobyci z wody bez oznak życia, a ich zwłoki wyciągnięto na brzeg i przekazano policji.
W akcji ratunkowej i wydobyciu ciał uczestniczyły trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej (PSP) oraz jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP).
Pytania (na razie) bez odpowiedzi
Prokuratura potwierdziła tożsamość ofiar – to dwaj emeryci, których pasja do wędkowania zakończyła się straszliwą tragedią.
Na miejscu zdarzenia, w asyście prokuratora, przeprowadzono szczegółowe oględziny. Zwłoki zabezpieczono do sekcji, która ma rozwikłać mroczną tajemnicę: co tak naprawdę zabiło mężczyzn?
Walka z rybą czy ofiarna pomoc?
Pojawiają się przerażające hipotezy. Śledczy nie mogą wykluczyć żadnej okoliczności.
Od początku starają się ustalić przebieg dramatu. Czy wędkarze zmagali się z olbrzymią rybą, która pociągnęła ich pod wodę? A może doszło do nieszczęśliwego wypadku – jeden wypadł z łodzi, a drugi, próbując go ratować, również wpadł do wody. To groźne zwłaszcza gdy temperatura wody jest niska i błyskawicznie wychładza organizm.
Ta podwójna tragedia jest przerażającym ostrzeżeniem. Eksperci przypominają, że chwila nieuwagi, zwłaszcza w chłodniejszym okresie, może skończyć się fatalnie, ponieważ woda błyskawicznie odbiera ciepło z organizmu. Apelują, by wędkarze zawsze pamiętali o kamizelkach ratunkowych, unikali samotnych wypraw i regularnie sprawdzali prognozy pogody. Okoliczności zdarzenia są wyjaśniane.







Napisz komentarz
Komentarze