Dzięki czujności innych kierowców i szybkiej reakcji służb, prosty incydent z pustym bakiem doprowadził do zaskakującego finału, demaskując serię poważnych przestępstw. Cała akcja rozegrała się w błyskawicznym tempie, kiedy na miejsce dotarł policyjny patrol.
Jak zaczęła się kryminalna łamigłówka?
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu udali się na drogę S3 w okolicy lokalnego węzła komunikacyjnego. Zgłoszenie, które otrzymali, dotyczyło mężczyzny desperacko próbującego zatrzymać inne pojazdy na drodze z powodu braku paliwa w jego samochodzie.
Mundurowi szybko zlokalizowali kierowcę. Potwierdzili, że 36-letniemu mężczyźnie jadącemu w kierunku Szczecina faktycznie zabrakło benzyny. W tym momencie nikt jeszcze nie podejrzewał, że to dopiero początek kłopotów tego kierowcy.
Trzy ciosy: sekwencja szokujących odkryć
Podczas rutynowej weryfikacji danych kierowcy, policjanci dokonali pierwszego sensacyjnego odkrycia. Okazało się, że 36-latek jest poszukiwany listem gończym przez sąd celem odbycia kary pozbawienia wolności! Jego prośba o pomoc w zdobyciu paliwa nagle zmieniła się w celną pułapkę.
To jednak nie był koniec. W trakcie rozmowy, funkcjonariusze zwrócili uwagę na nienaturalne zachowanie mężczyzny. Postanowili dokonać badania na zawartość alkoholu w jego organizmie. Wynik? Szokujący! Kierujący znajdował się w stanie nietrzeźwości, mając około 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Trzecią i ostatnią wpadką było ujawnienie, że mężczyzna kierował pojazdem, nie posiadając do tego uprawnień.
Jaki finał czeka kierowcę?
Zamiast na stację benzynową, 36-latek trafił prosto do policyjnego aresztu. Grozi mu teraz do 3 lat pozbawienia wolności za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Co więcej, zgodnie z nakazem sądu, został przekonwojowany do zakładu karnego, aby odbyć wcześniej zasądzoną karę.







Napisz komentarz
Komentarze