Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 20:35
Reklama
Reklama
Reklama

Historie zaklęte w przedmiotach

Kilka lat temu grupa osób nie tylko dostrzegła piękno Gryfina i całej okolicznej ziemi gryfińskiej, ale też zainteresowała się historią tej starej krainy. Nic więc dziwnego, że zakochała się w tym swoim miejscu na ziemi i postanowiła utworzyć Towarzystwo Miłośników Historii Ziemi Gryfińskiej.
Historie zaklęte w przedmiotach
Członkowie  od razu zabrali się do pracy, a o ich działalności mieszkańcy Gryfina mogli usłyszeć wielokrotnie. Jak to bywa w takich stowarzyszeniach, jedni odchodzą, nowi przychodzą, a jeszcze inni  wiernie trwają i mają coraz bardziej ciekawe pomysły.
 
Pomysł powstania Izby muzealnej zrodził się dużo wcześniej niż w "Rybakowce". Arkadiusz Kostrzewa, Janina Zawadzka, Katarzyna Figas i wielu innych członków  przyklasnęło pomysłowi i rozpoczęła się akcja – gryfinianie, przynoście co macie, byle sprzed lat.   Mieszkańcy odpowiedzieli na apel i coraz więcej przedmiotów wędrowało do  Towarzystwa. Eksponatów przybywało.
 
 –Każda  przyniesiona czy zdobyta rzecz, to wielka radość. Pojawiło się sporo ciekawych przedmiotów codziennego użytku. Wojenne, przedwojenne. Są np. szufla do pieca, tara do prania, bardziej współczesna „frania”, żelazka, garnki. Jest ławka szkolna i liczydło. A i broni białej nie zabraknie.  Każdy otrzymany przedmiot to historia, za każdym eksponatem kryje się człowiek. Wiele z nich związanych jest bezpośrednio z Gryfinem -  wspomina Katarzyna Figas.   
 
Dużo się tego zebrało, ale dzięki byłemu burmistrzowi Henrykowi Piłatowi Towarzystwo  w nowej dworcowej siedzibie otrzymało  dodatkowo dwa nowe pomieszczenia. Dzięki temu w wymarzonym  muzeum powstają sala gryfińska i sala dydaktyczna. Jest również archiwum, a w nim stare gazety, dokumenty, książki i ponad stuletnia wizytówka. Papierowe zbiory to oczko w głowie Krzysztofa Wielińskiego.
 
W gryfińskim muzeum nie tylko przedmioty będą mówiły. Będą się tu odbywały spotkania i lekcje z młodzieżą. W tej chwili trwają jeszcze porządki. Pani Kasia „dyrektoruje” i przestawia nie tylko przedmioty.  Stanisław Piechowicz - „złota rączka” stara się jak może, żeby wszystko grało.
 
Powoli muzeum nabiera kolorów. I tak proszę Państwa dzięki garstce pasjonatów, zapaleńców z „zawróconymi” głowami m.in. Janinie Zawadzkiej, Katarzynie Figas, Arkadiuszowi Kostrzewie,   Julianowi Dalidowiczowi nasze miasto będzie miało może małe, ale własne muzeum, a w mim przedmioty, w których zaklęta jest historia.
 
Warto dodać, że coraz więcej młodych ludzi interesuje się działalnością Stowarzyszenia, a to bardzo cieszy. Otwarcie muzeum przewidziane jest w marcu. Chętne grupy mogą już zaglądać, po wcześniejszym umówieniu się – tel. 662566480 p. Janina Zawadzka. W każdą środę podwoje siedziby Towarzystwa są otwarte od godz. 17 . Organizatorzy nadal czekają na każdy stary przedmiot, na każdą rzecz, która będzie mogła wzbogacić zbiory muzeum.
TWS


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama