Z kościoła wracało nas troszkę więcej przez te same pasy. Ja szedłem pierwszy, a tuż za mną (2-3 kroki) młode małżeństwo. Gdy zbliżaliśmy się do pasów, auto jadące na wysokości przystanku linii 1 zaczęło zwalniać i zatrzymywało się. Jednak jadący tuż za nim drugi samochód zamiast hamować, dodał gazu i wyprzedził pierwsze auto na pasach !!! Zdążyłem tylko krzyknąć do młodego małżeństwa „Uważajcie!” i ludzie ci zatrzymali się w ostatniej chwili. Tam są przecież podwójna linia ciągła i oznakowane przejście dla pieszych!
Tego dnia nie padał ani deszcz, ani śnieg. Droga była czarna, warunki drogowe dość dobre. Po powrocie do domu opowiedziałem o wszystkim swoim dzieciom, gdyż często przechodzą w tym miejscu przez pasy w drodze do szkoły i nie tylko.
Dużo było już pisane o tym, aby na skrzyżowaniu zamontować sygnalizację świetlną, na którą nie chce się ponoć zgodzić właściciel drogi GDDKiA, gdyż spowolni to przepustowość.
To może dałoby radę doświetlić skrzyżowanie lub zamontować sygnalizację ostrzegawczą z doświetleniem pasów, podobnie jak przejście obok Lidla?
A jak na ten problem zapatrywałyby się nowi włodarze naszego miasta?
imię i nazwisko do wiadomości redakcji









Napisz komentarz
Komentarze