-Obejrzeliśmy skalę nieszczęść, która nas przeraziła – powiedziała Mariola Hajdaś.
-Wójt Gabzdyl mówił, że nawet powódź w roku 1997 nie był taka straszna. Rzeka zabrała nawet plac, gdzie odbywały się doroczne Dni Jabłoni i Gruszy - mówiła Ewa De La Torre.
Burmistrz Henryk Piłat podziękował radzie za przyznanie pomocy zaprzyjaźnionej gminie Raciechowice. Do akcji włączyli się spontanicznie mieszkańcy i radni, którzy zebrali dodatkowe pieniądze i prywatnymi samochodami zawieźli pomoc do Raciechowic w ostatni piątek, sobotę i niedzielę.
Na koniec swojego wystąpienia Mariola Hajdaś "złote jabłko" z Raciechowic złożyła na ręce przedstawiciela rady - Janusza Skrzypińskiego.







Napisz komentarz
Komentarze