Na dużym placu w Sobiemyślu pojawili się ludzie z sercami otwartymi na pomoc. Dziesięcioletnia dziewczynka z Dołgich choruje na dziecięce porażenie mózgowe i lekoodporną padaczkę, która może być leczona jedynie nowatorską metodą aminokwasami. Natalia, zamiast jak inne dzieci maszerować do szkoły, musi u poznańskich lekarzy szukać pomocy. Niestety wiąże się to z dużymi kosztami, przekraczającymi możliwości rodziców. Miesięcznie to ok. 1,5 tys. zł. Za cały cykl zabiegów trzeba zapłacić ok. 10 tys. zł. Dlatego z pomocą ruszyli jak zwykle ludzie dobrej woli.
W festynowym spotkaniu 3 września udział wzięli m.in. strażacy, ratownicy medyczni, żołnierze, radna Rady Miejskiej w Gryfinie Małgorzata Rubczak (która jest wolontariuszką Stowarzyszenia "Jestem i Pomagam"). Pojawili się również motocykliści, którzy starają się bardzo często uczestniczyć w imprezach organizowanych na rzecz potrzebujących osób.
Muzyka przygrywała i do słuchu, i do zumby. Ogromną popularnością cieszyły się przejażdżki specjalną ciuchcią. Bigos, ciasta (nawet te w niebieskim kolorze) smakowały wybornie. Po losy ustawiały się długie kolejki, a aukcja prowadzona przez Ewę Lewczuk i radnego Rafała Gugę cieszyła się wielkim powodzeniem. Spore ceny uzyskiwały obrazy, a i na koszulki z podpisami sportowców chętnych nie brakowało. Każda dodatkowa złotówka zebrana na rzecz dziewczynki z miejscowości Dołgie była na wagę złota i cieszyła organizatorów - Ewę Lewczuk oraz Małgorzatę Wisińską.
-Jesteśmy z panią Małgorzatą Wisińską mile zaskoczone, że w pomoc Natalce zaangażowało się tyle osób. Włączyły się nawet inne miejscowości. Pieniądze zbierane były w Gardnie podczas święta pieczonego ziemniaka. Pewną kwotę przekazało również Koło Łowieckie „Żubr” z Gryfina – mówi nam Ewa Chludzińska-Lewczuk.
Bardzo wdzięczni są również rodzice Natalii, którzy za naszym pośrednictwem bardzo dziękują organizatorom festynu i wszystkim darczyńcom.
W sumie na rzecz chorej Natalki uzyskano kwotę aż 6 677,65 zł. Dzięki temu już w poniedziałek, 5 września 2016 r. dziewczynka wraz z rodzicami jedzie do Poznania na pierwszą wizytę u lekarza i ustalenie leczenia.
TWS





















































Napisz komentarz
Komentarze